Tyle zapłacił za nocleg nad Bałtykiem. Gdy porównał z cenami w Chorwacji wściekł się
Polacy coraz częściej narzekają na ceny wakacji w naszym kraju. Jadą nad Bałtyk, a potem płaczą nad tym, ile muszą zapłacić. Publikują paragony grozy z restauracji i “chwalą się” ile się wykosztowali za różne atrakcje. Zresztą nie tylko utyskują na ceny nad morzem, bo na góralach też nie zostawiają suchej nitki. Zachwycają się z kolei luksusowymi kurortami. Tak zrobił jeden z polskich turystów, który ujawnił, ile zapłacił za 5 dni pobytu nad polskim morzem, po czym porównał to z ofertami kurortów w Chorwacji. Wnioski, do których doszedł doprowadziły go do wściekłości.
Polski turysta narzeka na ceny nad Bałtykiem
Co się dzieje nad Bałtykiem ? Ostatnio zauważono ciekawy trend. Otóż część turystów przyjeżdża tam tylko na jeden dzień, żeby nie musieć płacić za nocleg. Właściciele kwater są bardzo zdegustowani taką postawą Polaków. A nasi rodacy robią tak, bo uważają, że ceny za pobyt są przesadnie wysokie.
Do takich wniosków doszedł też pan Dawid, który wynajął domek nad morzem na 5 dni. Zapłacił 2 tysiące złotych.
- Ceny w Polsce to nieśmieszny żart. Czas pomyśleć o Chorwacji lub Bałkanach na lato, bo tam taniej i pogoda jest zawsze dobra. Przykład? Pod koniec lipca jadę nad PL morze na parę dni (5 nocy) z rodziną 2+2. Wynajmuję domek w ośrodku: 2 sypialnie, salon, basen na terenie dla dzieci. Koszt zakwaterowania? 2000zł. Chorwacja? Cen chyba nie muszę komentować i pisać, gdzie lepiej spędzić wakacje - napisał polski turysta w serwisie X.
Lepsze wakacje w Chorwacji czy w Polsce?
Pan Dawid, aby przekonać internautów do swoich racji wstawił zdjęcie 4 przykładów ofert zakwaterowań w Chorwacji. Ceny za mały domek 32 m2 zaczynają się już od 141 zł za noc. W nieco większym 90 m2 najniższa cena wynosi 460 zł za dobę. W wilii wielkości 120 m2 ceny zaczynają się od 370 zł za noc, a w apartamencie o wielkości 50 m2 trzeba zapłacić co najmniej 260 zł za dobę.
W związku z powyższym Polak doszedł do wniosków, że lepiej wyszedłby na tym, jeśli dorzuciłby trochę więcej grosza i pojechał na luksusowe wczasy do ciepłego kraju zamiast nad Bałtyk.
Polacy ocenili. Wolą Bałtyk czy Adriatyk?
Tego typu porównywanie cen wakacji w Polsce i w Chorwacji mocno podzieliło internautów. Jedni przyznali, że nie opłaca się jechać nad Bałtyk, inni z kolei są zdania, że nad Adriatykiem wcale nie jest lepiej.
- Jestem ciekawa komu zależy na tym, żeby pisać takie artykuły, że nad polskim morzem jest tak drogo… Chyba tylko po to, żeby napędzać turystykę zagraniczną.
- Zwiedziłem niemal całą Polskę, przez długie lata urlopy spędzałem nad Bałtykiem lub w górach. Dzisiaj nie wyobrażam sobie wakacji w Polsce. Wariactwo cenowe i niepewna pogoda skutecznie mnie odstraszają. Jak nad morze to Czerwone lub Śródziemne, jak na narty to do Czech lub Austrii. Taniej i zdecydowanie lepiej. W Polsce biznes turystyczny nastawiony jest na szybki zarobek, infrastruktura tragiczna, a ceny kosmiczne.
- Irytują mnie takie wpisy. W Polsce ogólnie życie codzienne jest drogie, to dlaczego wakacje mają być tanie. Kilogram truskawek 15zł, czereśnie 20zł, bob 20zł, bułka ok 1zł, chleb w piekarni 7zł, nie wspomnę o wędlinach, cukierkach... Za granicą nie jest taniej, butelka wody 2,5 euro, porcja lodów 2 euro, chleb 2,5 euro (pół polskiego bochenka), paliwo od 1,60 do 2,5 euro. W czerwcu we Włoszech morze było zimne, pogoda w części nadmorskiej też nie powalała.… Tam też pada deszcz... Poza tym opłaty parkingowe i drogowe zgroza... Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma... Decydujesz się na urlop, ponoś tego wszelkie konsekwencje i nie jęcz w internecie...
- Drugie najbrudniejsze morze w Europie, zimna woda, pływające glony, albo sinice, na plaży parawany, ludzie siedzą sobie na głowie, że przejść nie można, wszędzie gra muzyka z boomboxów, popiół z papierosów strzepują bezpośrednio na piasek. Ceny kosmiczne. I wszędzie tłumy. Trzeba mieć coś z głową, żeby w takich miejscach spędzać urlop - czytamy we wpisach internautów.