Litewska agencja opisała statystycznego turystę z Polski. Chcą to wykorzystać do promocji kraju

Jak wygląda przeciętny turysta z Polski, który odwiedza Litwę?

Litewska agencja Keliauk Lietuvoje zajmuje się promocją sektora turystycznego tego kraju. Choć pandemia wywołała tam potężny kryzys, podobnie jak w Polsce i wielu innych krajach świata, eksperci robią wszystko, by ten trend odwrócić. 

Z tego powodu postanowiono zbadać statystycznego turystę, który przyjeżdża na Litwę z Polski. To właśnie m.in. w nas nasi sąsiedzi pokładają nadzieję. 

– Coraz częściej na Litwę z Polski wybierają się osoby indywidualnie lub w niedużych grupach. Sama generalnie pracuję z takimi turystami, chociaż, oczywiście, zdarzają się większe grupy. Takie osoby wolą niestandardowe podejście. Chcą zwiedzać mniej znane miejsca związane z polską lub litewską historią. Chcą zobaczyć kraj od innej strony – mówi wileńska przewodniczka, Barbara Pawłowa-Omelczenko, cytowana przez Kurier Wileński. 

Ekspertka agencji twierdzi, że pielgrzymki pogłębiają stereotyp, wg. którego statystyczny turysta z Polski jest osobą starszą. Wszystko przez to, że duże wycieczki bardziej rzucają się w oczy.

– Przykładowo, z sondażu przeprowadzonego przez naszą agencję w 2019 r. wynika, że starsi wycieczkowicze, czyli osoby 60+, najczęściej wybierają grupowe wycieczki, a takie grupy są bardziej widoczne. Tymczasem młodsi podróżnicy najczęściej planują wyjazd samodzielnie, dlatego ukrywają się w tłumie turystów. Mówiąc o długości wycieczki, to z naszych danych wynika, że turyści z Polski odwiedzają na Litwie kilka miast i regionów. Goście z krajów sąsiednich rzadko zatrzymują się dłużej niż 2-3 dni w jednym miejscu, dlatego bardzo ciężko określić kierunek i długość całego wyjazdu – wyjaśnia Snieguolė Valiaugaitė. 

Keliauk Lietuvoje, wraz z polską agencją badań rynkowych MASMI, opracowała wizerunek podróżnego z Polski. Na podstawie badań z udziałem 3000 osób, ustalono, że przeciętny polski turysta to osoba młoda, pochodząca z dużego miasta i wykształcona. 41 proc. wyjeżdża na 4-7 dni, a 37 proc. zostaje nawet do 2 tygodni. 

Większość Polaków pozytywnie wspomina pobyt na Litwie i jest gotowa polecić ten kraj znajomym. Zwykle motywacją podróży jest postać Adama Mickiewicza, a na drugim miejscu znalazła się wspólna historia naszych krajów. Najczęściej odwiedzamy natomiast Wilno, Kowno oraz Troki. 

Stworzenie tego profilu ma sprawić, że litewska branża turystyczna skupi się na promowaniu atrakcji, których oczekują turyści z Polski. Litewska agencja szacuje, że jej kraj jest w stanie przyciągnąć nawet ok. 5 mln Polaków. 

– Analizując wyniki badań, można stwierdzić, że jedna czwarta polskich turystów nie ma wyrobionego zdania o Litwie. To oznacza, że znając ich zapotrzebowania oraz umiejętnie wykorzystując narzędzia marketingowe, możemy ich jeszcze bardziej zainteresować. Jednak tylko systematyczna praca oraz pozycjonowanie całego sektora turystycznego kraju pozwoli na potencjalne zainteresowanie ze strony turystów naszym krajem – napisał w oświadczeniu cytowanym przez Kurier Wileński szef agencji, Dalius Morkvėnas. 

Atrakcje Litwy

Polacy coraz chętniej odwiedzają swoich sąsiadów, warto jednak najpierw dowiedzieć się, co warto zobaczyć na miejscu. Tysiące turystów nie wyobraża sobie wyjazdu na Litwę bez odwiedzenia jednego z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w tym kraju - Zamku w Trokach. Na pierwszy rzut oka kojarzyć się może z naszym Malborkiem, jednak nigdzie we wschodniej Europie, z wyjątkiem tej litewskiej miejscowości, nie znajdziemy twierdzi znajdującej się na wyspie. Zbudowany został na polecenie księcia Witolda i pierwotnie pełnić miał siedzibę litewskich książąt, choć z czasem zamieniono go w więzienie. Współcześnie turyści zwiedzić w jego wnętrzach mogą unikatowe wystawy muzealne.  Tysiące podróżnych choć na jeden dzień zatrzymuje się też w urokliwym Wilnie. Choć zdaniem wielu tłumy przyjezdnych pozbawiły to miejsce uroku, wystarczy odpuścić zwiedzanie Ostrej Bramy w godzinach szczytu, a zamiast niej zapoznać się z lokalną kuchnią w licznych, niewielkich, klimatycznych restauracjach. Polecamy nieco się oddalić też od starówki, na której przed pandemią zawsze były prawdziwe tłumy. Najpopularniejsze, wileńskie atrakcje najlepiej oglądać z samego rana lub wieczorem, gdy zorganizowane wycieczki jeszcze zupełnie nie przysłonią nam widoku.  Na koniec polecamy zobaczyć Morze Bałtyckie, ale z perspektywy naszych sąsiadów. Choć może się wydawać, że to ten sam akwen i jego wygląd nie powinien się wiele różnić w porównaniu do tego, co mamy w Polsce, są miejsca, w których polscy podróżni na pewno się zdziwią. Okolice Kłajpedy to wiele kilometrów dzikich plaż, które w niczym nie przypominają obleganych wybrzeży. Jeśli znajdziemy zejście na plażę na uboczu, mamy szansę spędzić cały dzień, nie spotkawszy ani jednej osoby, nawet w szczycie sezonu. 

Przypominamy jednak, że wszystkie te propozycje mogą zostać wykorzystane w pełni po zakończeniu pandemii lub wtedy, gdy rządy zadecydują o złagodzeniu obostrzeń turystycznych, które na Litwie niedawno zostały zaostrzone. Obecnie na stronie polskiego MSZ przeczytamy komunikat o „dokładnym rozważeniu celowości przyjazdu na Litwę". Każdy podróżny przekraczający granicę od polskiej strony, zobowiązany jest do okazania negatywnego testu na COVID-19 (PCR), wykonanego nie później niż 28 godzin przed próbą wjazdu. Konieczne jest również dobrowolne poddanie się 10-dniowej izolacji, a także wypełnienie ankiety dla podróżnych, która dostępna jest na stronie rządowej Gov.pl. 

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

• Pilny apel ministerstwa. Polacy mają omijać jeden kraj szerokim łukiem

• 17 tysięcy trzęsień ziemi w tydzień. Wulkan w Europie budzi się do życia

• Uwielbiana przez Polaków linia wprowadza własne paszporty zdrowia

Źródło: Kurier Wileński