Polacy uznani za zaginionych w Egipcie, przerażające kulisy. "Do tej pory nie udało się ich odnaleźć"
Egipt jest jednym z najczęściej obleganych kierunków na urlop w sezonie jesienno-zimowym. Gdy pojawiły się pierwsze wieści, że niedaleko popularnego kurortu zatonął statek, MSZ potwierdziło, że znajdowały się na nim dwie osoby z polskimi paszportami. Teraz wiadomo więcej na ich temat.
Katastrofa statku w Egipcie
Turyści z Polski chętnie korzystają z innych aktywności podczas urlopu w Egipcie , niż te organizowane przez hotel, w którym się zatrzymują. Jedną z najpopularniejszych form spędzania czasu na urlopie są wycieczki statkiem i nurkowanie. Niestety statek turystyczny, który wyruszył w kilkudniowy rejs, zatonął w pobliżu Marsa Alam . Znajdowało się na nim 31 turystów i 13 członków załogi.
Na pokładzie mogły być dwie osoby z polskim obywatelstwem - informował wczoraj rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Czytaj też: Pojawią się na ulicach Zakopanego. Już nie turyści z Bliskiego Wschodu, ale zaskoczenie
Trwają poszukiwania Polaków po katastrofie statku w Egipcie
Już oficjalnie wiadomo, że na statku znajdowało się dwóch obywateli Polski . Na miejsce katastrofy ruszyli ratownicy, którzy robili co w ich siłach, aby jak najszybciej pomóc przerażonym turystom. Niestety otuchy nie dodawał im fakt, że w pobliskich wodach pływają rekiny , z którymi spotkanie najprawdopodobniej zakończyłoby się tragedią.
Egipskie służby informują, że do tej pory ratownikom i mundurowym biorącym udział w akcji ratowniczej udało się ocalić 28 osób , które znajdowały się na statku w chwili jego zatonięcia. Status zaginionych nadal mają niestety Polacy . Oprócz nich trwają poszukiwania dwóch obywateli Wielkiej Brytanii, czterech Egipcjan i obywatel Finlandii.
Kobieta i mężczyzna z naszego kraju są uznani za osoby zaginione. Trwa akcja poszukiwawcza. Polskie służby pozostają w kontakcie z egipskimi władzami - mówi rzecznik MSZ Paweł Wroński podczas konferencji prasowej.
W Egipcie zatonął statek turystyczny
Wszystko wskazuje na to, powodem katastrofy, do której doszło na Morzu Czerwonym, były silne i bardzo wysokie fale , jednak to dopiero pierwsze ustalenia w tej sprawie. Ratownicy biorący udział w akcji niestety zapewniają, że mniejsze szanse na ucieczkę mieli pasażerowie znajdujący się pod pokładem.
Polacy, którzy przebywali na statku turystycznym w Egipcie, podczas gdy doszło do jego przewrócenia się, nie byli zarejestrowani w systemie Odyseusz. Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma pozostawać w kontakcie z ich rodzinami. Wszyscy wierzą, że uda akcja ratunkowa przyniesie oczekiwany efekt i uda się ich odnaleźć.
Co ważne w Egipcie prognozowano sztorm. Władze wydały nawet związany z nim komunikat. Prędkość wiatru miała wahać się od 60 do 70 km/h, a wysokość fal osiągać od trzech do czterech metrów.