Polacy nie mogli wylądować. Pilot Wizz Aira nagle zmienił kierunek, nastąpił chaos
W niedzielny wieczór 24 listopada samolot węgierskich linii lotniczych Wizz Air napotkał niemałe trudności. Ogłoszono kod 7700 i pasażerowie, w tym Polacy, nie mogli wylądować w Londynie, na lotnisku docelowym. Zamiast tego załoga podjęła nagłą zmianę decyzji. Wszystko działo się dynamicznie.
Awaryjne lądowanie Wizz Aira. Pilot nie mógł dotrzeć do Londynu
Problemy w trakcie lotu i niespodziewane zwroty akcji to coś, czego pasażerowie woleliby uniknąć za wszelką cenę. Niestety tym razem na pokładzie Wizz Aira nie było mowy o spokojnym lądowaniu. Pilot niedługo po wystartowaniu z Warszawy dostrzegł zagrożenie.
W trakcie lotu o numerze #W61305 załoga nadała sygnał 7700. To międzynarodowy kod sytuacji awaryjnej, która wymaga od pilota natychmiastowej reakcji. Tak też było w tym przypadku. Na pokładzie, gdzie byli też Polacy, nastąpił chaos.
Co wydarzyło się na pokładzie Wizz Aira?
Pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na lotnisku w Manchesterze . Powodem był silny wiatr, który osiągał prędkość do 34 węzłów. Załoga nie zamierzała narażać bezpieczeństwa podróżnych.
Mimo tej nieoczekiwanej zmiany trasy, o godzinie 19:45 samolot bezpiecznie wylądował na lotnisku awaryjnym. Na szczęście absolutnie nikt nie doznał żadnych obrażeń, jednak każdy miał wiele pytań. Wszystko działo się bardzo szybko. Incydent natomiast został sprawnie rozwiązany, a sam personel wykazał się pełnym profesjonalizmem.
Huragan pokrzyżował plany pasażerom
Niedziela 24 listopada minęła pod znakiem huraganu Bert, który pokrzyżował plany nie tylko podróżującym Polakom. W powietrzu problemu napotkał także
samolot linii Emirates
lecący z Dubaju do Londynu Heathrow, który także nie wylądował ostatecznie na lotnisku docelowym. Został przekierowany do Birmingham.