Dziwne objawy u turystów w Zakopanem. "Właściwie codziennie przez całe wakacje mamy pacjentów"
Sezon w Zakopanem nadal trwa. To właśnie wrzesień i października są najlepszymi miesiącami na górskie wędrówki. Jednak jak się okazuje, coraz więcej osób w Zakopanem skarży się na dolegliwości żołądkowe.
Problemy żołądkowe, bóle brzucha, wymioty, biegunka, czy odwodnienie – wszystko to jest codziennością lekarzy w zakopiańskim szpitalu. Wzrost liczby interwencji związanych z takimi dolegliwościami notuje również TOPR.
Siedem osób z problemami żołądkowymi jednego dnia
25 sierpnia TOPR przesłało dziennikarzom niepokojący komunikat. Ratownicy informowali, że śmigłowcem transportują ze szlaku na Rysy dwoje turystów z dolegliwościami żołądkowymi. Wcześniej tego samego dnia ratownicy mieli już pięć takich interwencji .
Jak się okazuje, w zakopiańskich placówkach medycznych takie sytuacje są w zasadzie normą. W rozmowie z "Gazetą Krakowską" lek. Łukasz Błoński ze Szpitala Powiatowego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem przyznał, że w zasadzie codziennie przyjmowani są pacjenci, którzy skarżą się na takie objawy. Niektórzy muszą zostać na oddziale przez kilka dni.
Odwodnienie dziesiątkuje turystów na szlakach
Jak wyjaśnił lekarz, powodem tych dolegliwości najczęściej jest odwodnienie lub osłabienie. – Właściwie codziennie przez całe wakacje mamy pacjentów, którzy albo z przyczyn odwodnienia, albo z przyczyn osłabienia muszą być leczeni w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym naszego szpitala – przyznał lekarz.
Wzrost liczby takich przypadków odnotowuje również TOPR. – Jeżeli kogoś, jak to się mówi, przegoniło, to poszedł w krzaki, wrócił do domu, ale nas do tego nie angażował. Natomiast w tej chwili częściej do takich zdarzeń jesteśmy wzywani – przyznał Tomasz Wojciechowski, ratownik TOPR.
Nie pij wody z tatrzańskich strumieni. TPN ostrzega
Do sprawy odniósł się również Tatrzański Park Narodowy. Tomasz Zając, przedstawiciel instytucji, przypomniał, że turyści nie powinni pić wody ze stawów i potoków. Ta pierwsza jest bowiem jałowa, uboga w minerały, ponieważ pochodzi ze śniegu. Natomiast ta stojąca może zawierać szkodliwe bakterie, co jest rzeczą naturalną.
– Trzeba sobie zdawać sprawę, że obecnie wszystkie górskie schroniska mają oczyszczalnie ścieków. Nieczystości nie są wylewane gdzieś poza schronisko. Ale w historii różnie z tym bywało. Część tych zanieczyszczeń może być gdzieś w glebie i ta woda wypłukuje je. Dlatego pilnujmy się zasady, że nie pijemy wody z potoków w miejscach poniżej schronisk – dodał Zając. Przypomniał również, że w upalne dni, lub podczas długich wycieczek, turyści powinni zabierać ze sobą nawet 3-5 litrów wody.