Niebezpieczeństwo czai się pośród tatrzańskich krokusów. TPN ostrzega turystów
Krokusowa gorączka w Tatrach trwa. Turyści wciąż oblegają polany, zwłaszcza w Dolinie Chochołowskiej. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają, jak się zachować, żeby spacer nie skończył się małym lub większym dramatem.
Jesteś w Tatrach? Nie schodź ze szlaków zwłaszcza w słoneczne dni
W Dolinie Chochołowskiej i na innych tatrzańskich polanach krokusy rozkwitły w tym roku z opóźnieniem, potem kwiaty przykrył śnieg, ale wiosna w końcu wzięła górę. Fioletowe kwiaty wciąż jeszcze cieszą oczy turystów, dlatego tłumnie wychodzą w góry, by napatrzeć się na barwne dywany. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego przestrzegają, by nie schodzić ze szlaków. Po pierwsze - chodzi o bezpieczeństwo chronionych roślin, po drugie - o bezpieczeństwo ludzi.
Żmije zygzakowate wygrzewają się wśród krokusów
- Ciepłe wiosenne dni spowodowały, że przez ostatni weekend w Dolinie Chochołowskiej wśród krokusów można było spotkać żmije zygzakowate - informują pracownicy TPN. - Otwarta przestrzeń polany jest dla nich idealnym miejscem na wygrzewanie. Często przypominamy, by nie schodzić ze szlaku - robimy to z troski o krokusy, i z troski o was - zwrócili się do turystów.
Przyrodnicy przypominają, że żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż w Polsce.
- Jej jad może być niebezpieczny, ale tragiczne wypadki zdarzają bardzo rzadko.
- Żmija atakuje wyłącznie w sytuacji bezpośredniego dla niej zagrożenia, najczęściej odruchowo, gdy się na nią przypadkowo nadepnie lub zaskoczy w miejscu, gdzie nie ma możliwości dalszej ucieczki.
- O ile ma taką możliwość, zawsze schodzi człowiekowi z drogi.
Wśród krokusów i pod okolicznymi drzewami, na pobliskich kamieniach można spotkać żmije w odmianie szarej (z wyraźnym zygzakiem na grzbiecie) oraz w dość rzadkiej odmianie czarnej (melanistycznej, bez wyróżniającego się zygzaka).
Krokusy są pod ochroną. Tatrzański Park Narodowy: podziwiajcie je z głową
Majówka to będzie najprawdopodobniej ostatni moment na podziwianie efektownych dywanów kwiatowych na tatrzańskich polanach. Trzeba to robić z głową.
Tatrzański Park Narodowy przygotował jasny kodeks dla osób, które poddadzą się krokusowej gorączce:
- Krokusy podziwiaj i fotografuj ze szlaku turystycznego.
- Nie wchodź na polany, aby nie zadeptać krokusów.
- Nie siadaj i nie kładź się w krokusach podczas fotografowania lub pozowania do zdjęć.
- Nie zrywaj krokusów, pamiątką niech będą zdjęcia.
- Nie parkuj na krokusach.
- Swoje śmieci zabieraj ze sobą.
- Korzystaj z toalet w schronisku lub toalet przenośnych przy szlaku.
- Bądź stróżem krokusów. Jeśli widzisz niewłaściwe zachowania, reaguj.
Polana Chochołowska jest najpopularniejszym miejscem miłośników krokusów, jest oblegana. Tymczasem skupiska krokusów można podziwiać np. w Dolinie Kościeliskiej, na Kalatówkach, na polanie Kopieniec, przy Drodze pod Reglami, w Zakopanem na Toporowej Cyrhli, w Kościelisku, Witowie, Dzianiszu.