Nie Arabowie, to oni świętują w Zakopanem. Polskie góry szczególnie przypadły im do gustu
Zakopane to miejsce, w którym Polacy chętnie spędzają nie tylko Boże Narodzenie, ale także kolejne dni i witają Nowy Rok. Okazuje się, że w tym czasie nie tylko nasi rodacy zjeżdżają się do zimowej stolicy Polski. Co ciekawe, wcale nie są to też Arabowie.
Święta w Zakopanem
Nie bez powodu Zakopane jest nazywane stolicą zimy w Polsce . Co roku w tym okresie wybiera się tam wielu turystów z całego kraju. Chętnie spędzamy tam nie tylko ferie i weekendy, ale także wybieramy się w poszukiwania śniegu w czasie Bożego Narodzenia . Okazuje się, że w tym czasie do stolicy polskich Tatr zjeżdżają także mieszkańcy z innych krajów, ostatni na ulicach w uszy wpada głównie jeden język obcy.
Już nie Arabowie, teraz to oni wybrali Zakopane
Bez dwóch zdań sezon letni w Zakopanem wśród turystów z zagranicy zdominowali przyjezdni z krajów Bliskiego Wschodu. Arabowie licznie przybywali do Polski , aby tu szukać chłodniejszych temperatur, gdy w ich ojczyźnie panują uporczywe upały. Z myślą o nich wprowadzano nawet menu w restauracjach w języku arabskim i potrawy halal.
Jednak teraz w stolicy polskich Tatr pojawili się przedstawiciele innej narodowości. Dla niektórych może być to nawet spore zaskoczenie. Otóż na okres świąteczno-noworoczny do Zakopanego przyjeżdżają Węgrzy . “Tygodnik Podhalański” podaje, że to nie pierwszy raz, gdy w tym czasie to oni zjawiają się na południu Polski.
Jedno z najczęściej słyszanych słów teraz na Krupówkach to "igen", czyli "tak" po węgiersku. (...) Dużo Węgrów tradycyjnie już można powiedzieć, przyjechało do Zakopanego - dowiadujemy się z Facebooka “Tygodnika Podhalańskiego”.
Węgrzy świętują w Zakopanem
Dziwić może, dlaczego Węgrzy wybierają właśnie Polskę. Czy nasze góry szczególnie przypadły im do gustu? Powód może być nieco inny. Po prostu tutaj jest taniej, niż chociażby do Austrii czy Słowacji, gdzie mają znacznie bliżej.
Sporo gości z Węgier już od dobrych kilku lat przyjeżdżało na Podhale. Najwyraźniej byli zadowoleni i po przyjeździe do domu chwalili wakacje u nas znajomym. Tych opinii nazbierało się tyle, że w tym roku mamy wysyp tych rezerwacji z Węgier. Według naszych szacunków w grudniu zeszłego roku co trzeci zagraniczny gość na Podhalu przyjechał właśnie z tego kraju - mówił w rozmowie z Onetem Emilia Glista z agencji marketingowej Jointsystem z Zakopanego, zajmującej się obsługą obiektów turystycznych rok temu.
Czytaj też: Uwielbiane uzdrowiska zapraszają na sylwestra. Cena? Złapiecie się za głowy