Turysci.pl Polska Mieli lecieć 70 minut, ich podróż trwała 11 godzin. Ryanair zafundował im noc na lotnisku
Fot. Shutterstock/Mounir Taha

Mieli lecieć 70 minut, ich podróż trwała 11 godzin. Ryanair zafundował im noc na lotnisku

23 sierpnia 2024
Autor tekstu: Redakcja Turyści

Pasażerowie, którzy chcieli szybko dostać się ze Szczecina do Krakowa, nie mieli szczęścia. Nie dość, że ich „podróż” zamiast 70 minut trwała 11 godzin, to jeszcze spędzili noc na lotnisku. Absurdalną sytuację opisała Gazeta Wyborcza.

Problemy na trasie Szczecin-Kraków

Jak donosi Gazeta Wyborcza, pasażerowie do ostatniej chwili mogli mieć wrażenie, że ich podróż przebiegnie bez większych zakłóceń. Właściwie już siedzieli w samolocie linii Ryanair , gdy nagle obsługa kazała im opuścić pokład. Co gorsze – podróżni na całą noc zostali w zamkniętym terminalu lotniska w podszczecińskim Goleniowie.

Do zdarzenia doszło 21 sierpnia. Samolot Ryanair miał wylecieć o 23:05 z Portu Lotniczego Szczecin-Goleniów do Krakowa. Planowo lot na tej trasie trwa 70 minut. Podróż pechowych turystów jednak znacznie się przedłużyła. Zajęła im aż 11 godzin.

Czytaj także: Ostatnia wioska rybacka nad Bałtykiem kusi bajkową scenerią. Nie ma w Polsce drugiego takiego miejsca

Zaczęło się od opóźnienia

Osoby, które miały to nieszczęście być uczestnikami zajścia, opisują w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że problemy zaczęły się przed 23:00 – podróżnych poinformowano, że nastąpiło opóźnienie i samolot nie wyruszy w trasę zgodnie z planem .

"Zamiast po godz. 23:00 mieliśmy wylecieć o godz. 0:50. Ludzie byli na to przygotowani. O wpół do pierwszej wsiedliśmy już nawet do samolotu, który został zamknięty, schody odjechały” – opisuje pani Magdalena.

Do startu jednak nie doszło. Pełni nadziei pasażerowie, siedzący w maszynie, usłyszeli od jednego z kapitanów, że lotnisko w Krakowie jest już zamknięte i nie obsługuje lotów.

"W związku z tym, po jakichś 45 minutach siedzenia w dusznym samolocie, do wejścia znów podjechały schody i obsługa kazała wszystkim wysiąść . Nie muszę chyba mówić, jaka w międzyczasie była atmosfera. Matki z płaczącymi ze zmęczenia dziećmi. Były też kobiety w ciąży” – opowiada pasażerka.

Noc na zamkniętym terminalu

"Pasażerowie wysiedli z samolotu około godz. 2:00 w nocy i zostali na pustym terminalu . Zostało z nimi tylko kilka osób z obsługi naziemnej. Załoga samolotu pojechała do hotelu. Według naszej czytelniczki nikt z obsługi lotniska nie był w stanie powiedzieć podróżnym, co dalej” – czytamy w artykule Gazety Wyborczej.

Pani Magdalena dodaje, że osoby z samolotu zostały na lotnisku bez wody i posiłku . Owszem, pasażerowie dostali vouchery na jedzenie, jednak nie mogli ich zrealizować, bo sklepy o tej porze były zamknięte. „Trudno było też szukać hotelu w nocy, na parę godzin, bo dostaliśmy informację, że wylot będzie w czwartek o godz. 8.45” – tłumaczy kobieta.

Wodę dla pasażerów zorganizowała załoga lotniska. Samolot wylądował w Krakowie w czwartek o godz. 9:45.

Czytaj także: "To wymyka się spod kontroli". Turyści w Portugalii pokazali, co robią o 1 w nocy

Źródło: Gazeta Wyborcza

Noce na lotnisku i zero pomocy przez cztery dni. Polak o koszmarnej podróży z Ryanairem
"Mój bilet przepadł". Polka ostrzega przed drobnym szczegółem, który może zniszczyć podróż
Obserwuj nas w
autor
Redakcja Turyści
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy