"Jest ich ogrom i stanowią problem". Nowa moda zalewa Tatry i staje się plagą
Tegoroczna jesień rozpieszcza wczasowiczów. Turystów nie brakuje nad morzem, ale z uroków idealnej aury cieszą się przede wszystkim miłośnicy górskich wędrówek. Tych jest w tym roku nad wyraz wielu.
Wrzesień i październik to najlepsze miesiące na górskie wędrówki. Temperatura jest wówczas z reguły niższa niż w wakacje, a niebezpieczne burze należą do rzadkości. Zwłaszcza ostatnich kilkanaście dni rozpieszczało turystów w Tatrach. Jednak nie wszyscy potrafili się tam właściwie zachować.
Zdobywają Rysy i robią zdjęcia. Niestety zostawiają po sobie "pamiątkę"
Turystyka górska z każdym rokiem cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Widać to zwłaszcza w Tatrach. Podczas weekendu 9-10 września, żeby zdobyć Rysy, najwyższy szczyt Polski turyści stali w ok. 2-godzinnej kolejce .
Kiedy jednak już uda się zdobyć upragniony wierzchołek, warto to uwiecznić. W ostatnich miesiącach bardzo popularne stało się robienie zdjęć z kartkami, na których wypisana jest m.in. nazwa szczytu i wysokość. Niestety ta moda wymknęła się spod kontroli, czego dowodem jest zdjęcie Przewodniczki Tatrzańskiej Mai Sindalskiej.
Stos kartek zniesionych z Rysów. "Jest ich ogrom i stanowią problem"
Sindalska, w tym roku już osiem razy stanęła na najwyższym wierzchołku Polski, dlatego dobrze widzi, jak moda na zdjęcia z kartkami opanowuje Tatry. "Osobiście robiłam sobie z nimi zdjęcia, ale dziś zauważyłam, że jest ich ogrom i stanowią problem" – przyznała.
Przewodniczka pokazała m.in. na Facebooku zdjęcie kilkunastu kartek, które zabrała ze szczytu we wtorek 12 września. Celem wpisu nie było zabronienie ludziom robienia zdjęć, ale przypomnienie, że takie kartki zostawione na szczycie, zaśmiecają go.
Podstawowym celem postu było uświadamianie turystów, żeby zabierali kartki na dół i nie pozostawiali ich na wierzchołkach. "Nadal są tam dwie, bo nie miałam serca ludziom zabawy psuć i zabierać im wszystkich. Nie szukamy winnych, nie o to chodzi. Chodzi o prośbę, by zabierać te wydruki ze sobą" – podkreśliła.
Polacy coraz chętniej zdobywają Koronę Gór Polski
Jak przyznała przewodniczka, wiele z tych kartek wnoszonych jest na szczyt przez członków Klubu Zdobywców Korony Gór Polski. Jak widać, moda na "kompletowanie" wszystkich najwyższych szczytów naszego kraju jest coraz większa.
"Proszę Klub Zdobywców KGP (i inne tego typu kluby) o wyedukowanie swych potencjalnych członków, że taka tabliczka nie jest potrzebna do weryfikacji oraz że pozostawiona na szczycie staje się śmieciem" – zaapelowała Sindalska. Poprosiła również, aby turyści, widząc wiele takich plakatów na szczycie, zbierali je i wyrzucali do śmieci.