Drogo nie tylko nad morzem. Nad jeziorem Zegrzyńskim za obiad też nie płaci się mało
W ostatnich dniach internet zalewają paragony z nadmorskich i górskich kurortów turystycznych. Większość osób skarży się na tamtejsze ceny, ale okazuje się, że problem ten wystąpić może w każdym regionie Polski. Pan Piotr zapłacił za obiad dla dwóch osób 173 zł nawet nad podwarszawskim Jeziorem Zegrzyńskim.
„Paragony grozy" są w ostatnich dniach hitem internetu. Turyści z całej Polski pokazują ceny, które przyszło im zapłacić za atrakcje oraz obiady w turystycznych kurortach.
Część osób narzeka na drożyznę, inni z dumą pokazują, że udało im się znaleźć pyszny obiad w okazyjnej cenie. Dominują tu paragony z nadmorskich kurortów oraz górskich miejscowości, jednak zaskakujący rachunek dostać można wszędzie. Przekonał się o tym czytelnik Onetu, pan Piotr.
Kolejny „paragon grozy". Spod Warszawy
Turysta, wraz z żoną, wybrał się nad Jezioro Zegrzyńskie. Postanowili zjeść obiad w jednym z lokali, nie spodziewali się jednak rachunku na blisko 200 zł w tak kameralnym miejscu. Małżeństwo zamówiło:
2x barszcz mały - 34 zł;
Filet z okonia - 40 zł;
Filet z sandacza - 42 zł;
2x frytki - 16 zł;
Cola - 8 zł;
Lemoniada - 25 zł;
Sos cytrynowy do ryby - 8 zł.
Para chciała spędzić miło czas nad jeziorem, więc nie oszczędzali i wzięli to, na co mieli ochotę. Przed przyjazdem nie myśleli jednak, że wydadzą aż tak dużo. Plusem okazał się natomiast smak potraw, na który nie mogli narzekać. Jak czytamy na stronie Onetu, minusem z kolei była wielkość porcji, które opisano jako niezbyt okazałe.
Jak jednak podkreślają eksperci, w tym roku turyści muszą przygotować się na ceny nieco wyższe niż zwykle. Podrożały produkty oraz usługi, co przekłada się też na wartość dań. Ponadto przedsiębiorcy w turystycznych miejscowościach chcą nadrobić choć część strat po wielomiesięcznym lockdownie, który zupełnie pozbawił ich zysków.
Co warto zobaczyć w Serocku?
Mimo dość wygórowanych cen, Serock nad Jeziorem Zegrzyńskim jest miejscowością wartą odwiedzenia. Szczególnie popularna jest tamtejsza, lokalna plaża. Miejsce to leży na uboczu, nie każdy o nim wie, dzięki czemu często odnaleźć tam można spokój i ciszę, szczególnie w ciągu tygodnia.
Będąc w Serocku warto również odwiedzić Rynek Miejski. To jednak z ikon miasta, stanowiąca także w czasie wakacji atrakcję dla miejscowych. Niedaleko stamtąd też do Bulwaru Nadnarwiańskiego, idealnie nadającego się na spokojne, popołudniowe spacery.
Fani historii wybrać się powinni również w okolice domu przy ul. Rybaki nr 2 w Serocku. Jest to budynek, w którym nocował sam Pablo Picasso - jesienią 1948 roku.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Źródło: Onet