Wcale nie Zakopane czy Karpacz. Niepozorny kurort był absolutnym hitem w tym roku
Zakopane przegrało walkę o turystów. Miniony sezon narciarski pokazał jasno, że Polacy mają dość drożyzny w najpopularniejszych tatrzańskich miejscowościach. Znaleźli zdumiewającą alternatywę, by móc poszusować w przystępnej cenie.
Wyjazdy na narty w sezonie 2022/2023 dużo droższe niż wcześniej
Biura podróży i Polska Izba Turystyki zaliczają mijający sezon zimowy do udanych, ale zastrzegają, że mogło być lepiej.
Polakom dobrze poszło szukanie tańszych i mniej zatłoczonych miejsc na zimowy wypoczynek niż Zakopane czy Karpacz.
Portal Wprost cytuje słowa Jarosława Kałuckiego, rzecznika prasowego Travelplanet. Podlicza, że wyjazdy narciarskie to niecałe 5 proc. wycieczek sprzedanych przez biura podróży.
Połowa z wyjeżdżających na narty Polaków wybierała Włochy. Popularność tej destynacji spadła w porównaniu z czasami przed pandemią. W drugiej kolejności wybierali Austrię (tańszą od Italii), w trzeciej - Polskę.
Na podium nie ma Czech i Słowacji, nie dlatego, że Polacy nie jeżdżą tam na narty, a dlatego, że takie wypady organizują na własną rękę, nie z biurem podróży.
Z danych przedstawionych przez PIT wynika, że zimowe wyjazdy mocno zdrożały.
- Średnia cena rezerwacji w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła o ok. 21 proc.
- Pojedynczy wyjazd był droższy o ok. 24 proc.
- Koszt rezerwacji to średnio 4724 zł (rok temu: 3887 zł), a średnia cena na osobę wyniosła 1848 zł (w 2022 r.: 1492 zł).
Polacy szusowali na narty na Dolnym Śląsku i w Czechach, a nie w Zakopanem
Zaskoczeniem jest nie tylko to, że niewielu ludzi wybrało się na narty, ale i to, jak nieliczni z tej grupy zostali w kraju - tylko 20 proc. wyjeżdżających, czyli o 6 proc. mniej niż w zeszłym sezonie.
W wielkim błędzie są ci, którzy sądzą, że oblężenie przeżyło Zakopane. Biura podróży oferowały feryjne wyjazdy do śląskiego Świeradowa-Zdroju i to w tym sezonie najpopularniejsza miejscówka wśród szusujących Polaków.
Niewielka uzdrowiskowa miejscowość słynie m.in. ze ścieżki w chmurach, czyli 62-metrowej platformy widokowej ze szklanymi tarasami i siatkowymi tunelami, na którą prowadzą spiralne kładki.
Ceny biletów: 65 zł normalny, 48 zł ulgowy.
Na Dolnym Śląsku są tańsze hotele czterogwiazdkowe niż w Zakopanem i Karpaczu. Miejsca, by poszaleć na nartach tam zdecydowanie mniej (jest tam tylko jeden stok, dwa i pół kilometra tras), ale blisko stamtąd na czeskie stoki.
Fot. Canva
Polacy spędzali ferie nad morzem
Eksperci turystyczni tłumaczą, że powodem zamieszania na liście ulubionych zimowych miejscowości Polaków są sztucznie napędzane ceny w popularnych kurortach. W górę poszybowały m.in. ceny karnetów na stoki.
Zdetronizowane Zakopane zajęło drugie miejsce, a trzecie należy do Karpacza.
Zdumiewające, że ponad połowa Polaków, którzy ferie spędzili w kraju wybierała nie góry, a morze, które o tej porze roku okazało się zdecydowanie tańsze.
Źródła: PIT, Wprost