Każdy ma dość, ale nie da się ich uniknąć. "Wielkich znawców wakacji" znają wszyscy, są okropni
Wakacje w popularnym turystycznie miejscu wzbudzają w nich śmiech i pogardę. Wielcy "Znawcy Wakacji" ocenią każdy aspekt podróży, od miejsca, poprzez środek transportu, aż po miejsce noclegu . Przyczepić można się przecież do wszystkiego, byle tylko pokazać komuś, jak mało wie o podróżach i kogo powinien pytać, zanim gdziekolwiek pojedzie.
Kodeks Prawa Wakacyjnego
Każdy "Strażnik Cudzych Podróży" posiada swój unikalny "Kodeks Prawa Wakacyjnego". Nikomu nieznane zasady wyznaczają trendy i klasyfikują turystów do różnych grup, takich jak prawdziwy podróżnik lub "masówka". Bycie wrzuconym do worka turystów masowych jest jednocześnie najprostsze i najbardziej pogardzane. Kilka zasad jest wspólnych dla każdego znawcy i możemy mieć pewność, że nas z tego rozliczy.
Popularne kraje, takie jak Grecja, Hiszpania czy Włochy są jednocześnie tymi, które koniecznie trzeba odwiedzić oraz tymi, gdzie prawdziwy podróżnik nie zagląda. Jedziemy do Włoch, zwiedzamy Rzym i dowiadujemy się, że tam już wszyscy byli i nie zasługujemy na miano prawdziwego podróżnika. Jeśli przyznamy się, że tam nie byliśmy, wyśmieją nas, bo przecież każdy już tam kiedyś był. Nawet odwiedzając takie kraje jak Afganistan czy Arabię Saudyjską, usłyszymy, że ktoś był jeszcze w Syrii czy Turkmenistanie i to on zobaczył kawał świata, a my ledwie liznęliśmy nieco egzotyki.
Zbierasz pieniądze na podróż życia, którą planujesz na przyszły rok, więc w tym roku nigdzie nie jedziesz? Nie jesteś prawdziwym podróżnikiem, bo ci jeżdżą co roku. Działa to też w drugą stronę - krótkie, weekendowe wypady kilka razy w roku, są niczym wyjście na zakupy - podróżą tego nie nazwiesz. Bagażu zawsze masz za mało albo za dużo, źle zwiedzasz i robisz zdjęcia nie tak, jak trzeba. Jednym słowem, wszystko robisz źle.
Wakacje z biurem podróży
Największą zbrodnią według ludzi, którzy uwielbiają krytykować wyjazdy innych, jest oczywiście skorzystanie z oferty biura podróży . Każdy szanujący się podróżnik sam organizuje swoje urlopy i jest w tym najlepszy. Na wyjazdy pod opieką pilota jeżdżą tylko zwykli turyści, nieumiejący poradzić sobie w świecie. Najgorsze z najgorszych są wycieczki pobytowe, gdy turyści nawet nie opuszczają murów hotelu. Tego nawet nie warto komentować, wystarczy szyderczy uśmiech.
Z psującymi humor "Wielkimi Znawcami Wakacji" trzeba sobie jakoś radzić. Najlepiej dzielić się swoimi wrażeniami z podróży jedynie z tymi, którzy dobrze nam życzą. Informowanie całego świata o swoich wojażach zawsze skończy się kłótniami z tymi, którzy wiedzą najlepiej. W końcu nie ma ważniejszej rzeczy od naszego zadowolenia z wyjazdu i satysfakcji po zrealizowaniu marzeń.
Źródło: Fly4free
