Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > W Czeskich mediach piszą o cenach w polskich kurortach nad morzem
Patryk Korzec
Patryk Korzec 01.06.2021 19:09

W Czeskich mediach piszą o cenach w polskich kurortach nad morzem

Paragon z Kołobrzegu opisywany przez czeskie media
fot. wikimedia.org/Kapitel/Public Domain Dedication/https://creativecommons.org/publicdomain/zero/1.0/deed.en

Paragon, który dostał polski turysta w Kołobrzegu, dotarł aż do Czech. Media u naszych sąsiadów rozpisują się o dorszu, frytkach i zestawie surówek, za które podróżny musiał zapłacić 76 zł. Polscy restauratorzy podkreślają jednak bezustannie, że to nie tylko przez nich wszystko drożeje.

  • Turysta z Polski zamówił w restauracji w Kołobrzegu rybę z dodatkami. Miał zapłacić 76 zł za obiad

  • O drożyźnie nad Bałtykiem rozpisują się nawet czeskie media. Coraz więcej dziennikarzy pisze o „paragonach grozy"

  • Restauratorzy bronią się i tłumaczą, że podwyżki nie są ich winą. Wskazują m.in. na podwyżki cen produktów

W ostatnim czasie w polskich serwisach turystycznych pojawiło się wiele zdjęć paragonów prezentujących aktualne ceny w górskich i nadmorskich kurortach. Niektórzy goście byli rozczarowani horrendalnymi paragonami, inni natomiast ucieszeni prawdziwymi okazjami, na które trafili.

Uwagę naszych sąsiadów, Czechów, przykuł natomiast jeden rachunek - turysty, który odwiedził Kołobrzeg. Mężczyzna miał zamówić w nadmorskim kurorcie dorsza, frytki oraz zestaw surówek. Za obiad rzekomo zapłacił 76 zł.

Czesi piszą o polskim „paragonie grozy" z Kołobrzegu

Na zainteresowanie Czechów paragonami z Polski zwrócił uwagę Wojtek Stobba. Jak zauważył we wpisie opublikowanym na Twitterze, jako pierwsza o wysokich cenach miała napisać Czeska Agencja Prasowa, a następnie inne media.

Po podkreśleniu wartości paragonu, opiewającego na 76 zł, we wpisie umieszczony został cytat z jednego z artykułów. Przywołani w nim zostali restauratorzy, tłumaczący, że „ludzie narzekają na ceny, a nie wiedzą, jak działa restauracja".

Jak informują dziennikarze WP Turystyka, rzekomo turysta miał zapłacić 76 zł za swój obiad, ale to ryba była najdroższa - kosztowała 61 zł. Jej cena za kilogram miała wynosić 140 zł.

Jak na polskie standardy, taką cenę rzeczywiście trudno uznać za okazyjną. Nie od dziś jednak wiadomo, że ceny - zarówno nad morzem, jak i w górach - w czasie sezonu wysokiego rosną w gigantycznym tempie. W tym roku proces ten podsyca jeszcze dodatkowo pandemia, przez którą przedsiębiorcy ponieśli ogromne straty w ostatnich miesiącach i w czasie zimy.

Z czego wynikają wysokie ceny w nadmorskich kurortach?

Restauratorzy coraz chętniej zabierają głos w mediach i tłumaczą rozżalonym turystom, że wysokie ceny w menu nie są tylko ich winą. Właściciel smażalni w nadmorskim kurorcie podkreślił w rozmowie z Onetem, że „przecież on nie płaci wyłącznie za zakupione produkty".

Zauważył, że zarobić musi również na ZUS, pensje swoich pracowników czy comiesięczne koszty wynajmu lokalu. Nie można też zapomnieć o tym, że ci ludzie również mogą mieć na utrzymaniu swoje rodziny.

Podwyżki produktów widzą zresztą nie tylko przedsiębiorcy czerpiący zyski głównie w sezonie wakacyjnym. W rozmowie z Money.pl znany restaurator Robert Sowa przyznał, że na zakupy obecnie trzeba wydać więcej niż jeszcze jakiś czas temu. Ekspert wskazał, że „jest znacznie drożej. Czasami nawet o 20 proc.".

W podobnym tonie wypowiadała się także pani Beata, prowadząca restaurację w Jastarni. W rozmowie z WP podkreśliła, że turyści są wściekli na właścicieli lokali, ale oni są „ostatnim ogniwem łańcucha". Przedsiębiorczyni wymieniła inne czynniki, przez które ceny w menu są coraz wyższe: stawki dostawców, producentów czy hurtowni.

Ponadto eksperci, restauratorzy i przedsiębiorcy apelują do turystów o uważne czytanie cen. Powszechną radą jest kupowanie ryb na porcje, a nie na wagę, by uniknąć przykrych niespodzianek. Często też lokale znajdujące się najbliższe turystycznych atrakcji mają najdroższe pozycje w menu, warto więc poszukać restauracji znajdujących się nieco dalej od głównego deptaka czy molo.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

Źródło: WP Turystyka

Powiązane
sklep
Puste półki i wysokie ceny. Kryzys ryżowy zatacza coraz szersze kręgi. Polska nie jest na niego odporna
Karol Nawrocki, Rafał Trzaskowski
Nowy sondaż prezydencki przed II turą. Polacy wskazali swojego faworyta, jest zwrot akcji