Turyści chętnie odwiedzają ten kraj, a nie ma nawet własnego lotniska. Widoki zachwycają
Choć turystów ciągnie do tego kraju, bowiem zachwyca widokami i atrakcjami, niestety nie sposób kupić tam biletu lotniczego. Wszystko przez to, że nie ma lotniska. Co więcej, wiele wskazuje na to, że nie ma najmniejszych szans, aby kiedykolwiek takie tam powstało.
Do tego kraju nie dolecisz samolotem
Mimo że trudno to sobie wyobrazić, zwłaszcza w czasach, gdy podróżowanie samolotami nie tylko ułatwia zwiedzanie świata, ale i często jest bardzo opłacalne, do tego kraju nie da się dostać tym środkiem transportu. Choć Andora leży w Europie, między dwoma państwami, w których lotniska oczywiście są, na jej terenie nie znajduje się ani jeden port lotniczy.
Co więcej, Andorę wpisano nawet na listę Księgi Rekordów Guinnessa jako największe państwo, w którym nie ma lotniska . Według oficjalnych danych na chwilę obecną żyje tam ok. 80 tys. osób. Jej powierzchnia zajmuje natomiast 468 kilometrów kwadratowych.
Dlaczego w Andorze nie ma lotniska?
Powód, dla którego w Andorze nie ma lotniska, jest bardzo prosty. Otóż nie pozwala na to jej ukształtowanie terenu. Otaczające ją góry sprawiają, że nawet doświadczeni pilocie mieliby niemałe problemy z wylądowaniem, jeśli w ogóle byłoby to możliwe. Bowiem w 2021 roku prowadzono już dyskusje o budowie portu lotniczego, a także przeprowadzono symulację lądowania Airbusa A320 .
Ograniczenia i bezpieczeństwo projektu budzą wątpliwości i są na tyle ważne, że nie należy go kontynuować - to wniosek z przeprowadzonych badań.
Choć los portu lotniczego wydaje się być w Andorze przesądzony, niewykluczone, że w przyszłości dojdzie tam do rozbudowy międzynarodowego portu dla helikopterów .
Andora świetną opcją na city break
Jak zatem dostać się do Andory? Najwięcej turystów odwiedza ten kraj podczas wycieczki do Francji lub Hiszpanii. Z uwagi na to, że tam można dolecieć samolotem, a to dość popularne miejsca na city breaki lub dłuższe podróże, dotarcie do największego państwa bez lotniska staje się dużo prostsze.
Choć z jednej strony planując podróż do Andory, można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i zwiedzić nie jeden a dwa kraje, wśród miejscowych panuje przekonanie, że przez to cierpi turystyka. Twierdzą, że najczęściej odwiedzają ich Hiszpanie lub Francuzi, a nie turyści z bardziej odległych miejsc.
