Nad Tatrami zaczęło się kotłować. To pierwszy raz w tym roku, górale mówią o "symbolu nieszczęścia"
Wszyscy, którzy byli w stolicy polskich Tatr 9 października br., mieli okazję być świadkami imponującego wydarzenia, jakie rozegrało się na niebie nad górami. Do sieci trafiło wiele zdjęć i nagrań, a internauci nie mogą wyjść z podziwu, co stało się nad głowami przebywających wówczas na Podhalu. Co ciekawe, niektórzy wierzą, że ten spektakl nie zwiastuje nic dobrego.
Niezwykłe zjawisko nad Tatrami
Trzeba przyznać, że jesień rozpoczęła się w Tatrach naprawdę spektakularnie. Wszyscy turyści, którzy wycieczkę w góry zaplanowali właśnie na początek października, mogli podziwiać wyjątkowe zjawisko, które miało miejsce ponad ich głowami.
Sieć obiegła lawina zdjęć i filmów, na których widać jak wiatr szalał nad szczytami gór. Chmury kotłujące się nad nimi sprawiając wrażenie, jakby właśnie schodziła lawina. Okazuje się jednak, że to nic innego jak wiatr halny nad Giewontem.
Warto zaznaczyć, że to bardzo silne podmuchy. W nocy ze środy na czwartek dochodziły nawet do 115 km/h na górskich szczytach, a w samym Zakopanem do 60 km/h.
Dramat na pokładzie samolotu. Podczas lotu zmarł pilotGórale wierzą, że to zły omen
Choć nie można zaprzeczyć, że widok halnego nad Giewontem wyglądał spektakularnie, niektórzy górale twierdzą, że nie zwiastuje nic dobrego. Zgodnie z ich przekonaniami kulturowymi, podmuchy wiatru nie tylko wpływają na gorsze samopoczucie mieszkańców Podhala.
Według miejscowych legend i przypowieści halny to pokłosie walki aniołów z demonami, która ma miejsce właśnie nad szczytami Tatr. Inni twierdzą, że to znak od rozgniewanego ducha gór, który ostrzega mieszkańców pobliskich dolin. Jeszcze kolejni, że podmuchy powstają podczas tańców czarownic urzędujących na nocnych sabatach na szczytach.
Pojawiają się również głosy, że halny sprowadza na ziemię dusze zmarłych górali. Kotłujące się chmury mają przypomnieć żyjącym, że ich przodkowie potrzebują modlitwy.
Halny w Tatrach
Szalejący w Tatrach halny, choć zdaniem wielu nad szczytami gór prezentował się spektakularnie, mógł pokrzyżować plany turystom odwiedzającym Zakopane jesienną porą. Otóż ze względu na silne podmuchy wiatru stanęła kolejka na Kasprowy Wierch, który jest jednym z obowiązkowych punktów do odwiedzenia podczas wycieczki w polskie góry.
Tatrzański Park Narodowy przypomina, że jesień do świetna pora roku na wędrówki po szlakach, jednak trzeba analizować warunki pogodowe na bieżąco. Wycieczki powinny trwać tylko od świtu do momentu, gdy zaczyna się ściemniać. Pojawienie się halnego może także zwiastować pogorszenie się pogody, a nawet opady śniegu.
Na górskie szlaki pod naporem wiatru mogą przewracać się drzewa lub spadać gałęzie. Wędrowanie w takich warunkach stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia - ostrzegają przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego.