To tam kręcili "Akademię Pana Kleksa". Malownicza miejscowość idealna na weekend
Dawne rezydencje arystokratyczne ubarwiają krajobraz wielu polskich miejscowości. Nie wszystkie z tych obiektów dotrwały do dzisiejszych czasów w dobrym stanie, ale zamek w Gołuchowie (miejscowość nieopodal Kalisza) zdecydowanie miał sporo szczęścia i może cieszyć oko turystów, o czym przekonałem się osobiście. Zresztą to niejedyna z atrakcji, jaka czeka turystów w tym nieco zapomnianym polskim mieście.
Renesansowe założenie zamkowe
Zamek w Gołuchowie powstał pierwotnie około 1550 roku jako budowla o charakterze obronnym. Założenie zostało następnie przebudowane w rezydencję magnacką na początku XVII wieku. Dzięki późniejszym rekonstrukcjom, które przeprowadzono z pamięcią o historii tego miejsca, do dziś możemy podziwiać zamek w charakterystycznej renesansowo-manierystycznej formie. Nie przesadzone są porównania niektórych elementów budowli do krakowskiego Wawelu. Szczególną uwagę zwraca arkadowa loggia w elewacji wejściowej zamku.
Punktem zwrotnym w dziejach budowli było przejęcie nieruchomości przez Jana Działyńskiego w połowie XIX wieku. Jego żoną została Izabella Czartoryska, która po swojej słynnej babci odziedziczyła zamiłowanie do kolekcjonowania zabytków. Wiele z nich, w tym słynne wazy gołuchowskie (zbiór starożytnych naczyń), do dziś można podziwiać w muzeum zamkowym. Izabella Czartoryska przeprowadziła gruntowną renowację budynku. W tym celu sprowadziła do Wielkopolski artystów z Francji, którzy ponownie nadali rezydencji renesansowego blasku.
Idealna promocja zabytku
Gdy odwiedzałem zamek w Gołuchowie, byłem pod wielkim wrażeniem liczby turystów, jaką można spotkać na miejscu. To głównie rodziny z małymi dziećmi. Zdaje się, że duża w tym zasługa filmu "Akademia Pana Kleksa", który niedawno miał premierę, a zdjęcia do filmu były realizowane właśnie na gołuchowskim zamku. Zresztą znajome kadry odnajdą również starsi, ponieważ pierwotna wersja filmu z lat 80. również była kręcona w tej lokacji.
Wspaniałe tereny zielone
Do renesansowej rezydencji przyciąga również jej położenie w olbrzymim parku. Jest to tak naprawdę arboretum, a więc pokazowy ogród z egzotycznymi roślinami. Spacerując alejkami, można w kilkanaście minut dotrzeć do pokazowej zagrody żubrów, która również mieści się w tym miejscu. Poza tymi majestatycznymi zwierzętami można podziwiać tam inne charakterystyczne dla Polski gatunki, na przykład dziki, daniele i konie.
Po nieco dłuższym spacerze terenami zielonymi można dotrzeć do Głazu świętej Jadwigi. To imponujących rozmiarów skała narzutowa, szósta pod względem wielkości w kraju. Według legendy spoczywają pod nią polscy rycerze, którzy polegli w walce z Tatarami. Według tradycyjnych podań mają oni powrócić na ziemie, gdy wiara katolicka ponownie będzie zagrożona.
Czytaj więcej: Pojechała na all inclusive do Turcji. “Pierwszy raz czegoś takiego doświadczyłam”