Bałtyk nagle zmienił kolor na żółty. Jest się czego bać?
Turyści, którzy wiosną odwiedzają Bałtyk, mogą czasami mocno zaskoczyć się nadmorskim widokiem. Powodem jest woda w innym kolorze. Złocista barwa Bałtyku nie jest efektem działalności człowieka ani zanieczyszczeń. Czy jednak kąpiel w takiej wodzie jest bezpieczna?
Żółte pyłki doskwierają także poza Bałtykiem
Żółta barwa wiosną może pojawić się nie tylko w wodzie. Zjawisko to towarzyszy także kierowcom, którzy podczas dłuższych tras niejednokrotnie muszą zjechać na stację, aby przemyć przednie szyby. Sprawcami zamieszania są "żółte drobinki", które mogą gromadzić się także na tarasach. To nic innego jak pyłki, które unoszą się w powietrzu i zdolne są do przemieszczania się na duże odległości.
Skąd żółta woda w Bałtyku?
Charakterystyczne dla wiosny "żółte drobinki" to nic innego jak efekt pylenia drzew. Szczególnie uciążliwy jest pyłek sosnowy, który powstaje na nowych odrostach gałęzi i jeśli nie zostanie zmyty przez deszcz, rozprzestrzenia się wokół.
Wzdłuż plaż w Polsce zazwyczaj rozciągają się lasy, które w znacznej części składają się właśnie z sosen. Jak można się domyślić, pyłek z łatwością unosi się z drzew i trafia do wody, zabarwiając Bałtyk na żółto. Charakterystyczny osad jest następnie unoszony przez fale i ponownie trafia na brzeg.
Czy kąpiel w żółtej wodzie jest bezpieczna?
Z wizyty w Bałtyku pokrytym pyłkami powinni na wszelki wypadek zrezygnować alergicy. Jednak dla osób, którym wiosenne pylenie niestraszne, taka kąpiel może mieć nawet zdrowotne korzyści.
Pyłek sosnowy zawiera wiele cennych składników, które opóźniają proces starzenia, łagodzą objawy zmęczenia i wspierają pielęgnację skóry. Wszystko należy jednak stosować z umiarem, zwłaszcza w pełnym słońcu.
Źródło: podroze.onet.pl
Czytaj więcej: Ten lotniskowy trik musi znać każdy Polak. Zaoszczędzisz setki złotych!
