Tak turystki próbowały dotrzeć na Morskie Oko. Nagranie trafiło do sieci, jest się z czego śmiać
Kolejny dzień i kolejna absurdalna sytuacja w Tatrach. Sieć obiegło nagranie, na którym widać jak dwie młode turystki próbują przejść szlak, by dotrzeć na Morskie Oko. I choć trasa już sama w sobie wyglądała na dość trudną, to te postanowiły ubrać nietypowe obuwie. Reakcja niektórych internautów jest co najmniej zaskakująca.
Poszły zimą na Morskie Oko. To nagranie to hit
O tym, by w góry zawsze ubierać się odpowiednio do panujących warunków nie wszyscy zdają się pamiętać. Wielokrotnie niewłaściwe obuwie prowadziło do różnego rodzaju urazów. Zimą, kiedy szlaki są zaśnieżone i oblodzone turyści szczególnie nie powinni ryzykować.
Choć na nagraniu, które udostępnił na Instagramie profil @tatry_official słychać wyłącznie śmiech, to nietrudno wnioskować, że przejście szlaku grudniową porą do najłatwiejszych nie należy. “Teraz określenie wspinam się na Morskie Oko nabiera innego znaczenia” - komentuje pod filmem użytkowniczka.
Skrót na Morskie Oko. Turystki zapomniały o jednej ważnej rzeczy
Na filmie widać, że młode turystki nie zupełnie były przygotowane na wędrówkę. Choć miały na sobie kurtki i buty z wyższą podeszwą, to gdy znalazły się na schodach prowadzących z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka , z pewnością pożałowały jednego.
Zamiast dłuższego odcinka drogi z asfaltu wybrały skrót stworzony z kamieni i ogrodzony drewnianymi poręczami. O tym, jak bardzo było ślisko, nie trzeba wiele mówić. Wystarczy odtworzyć nagranie. W takich warunkach zbawienne byłyby raki, o których dziewczęta najwyraźniej zapomniały.
Śmiechu było co niemiara. Reakcja internautów bezcenna
“Jest to skrót i się idzie po oblodzonych kamieniach. Teraz można się śmiać, bo nic się nie stało, ale jakby coś było to ojej, a to niby tylko taka dróżka. ZERO wyobraźni - a wystarczyło mieć raczki” - czytamy w sekcji komentarzy.
Byli jednak też tacy, którzy nie zamierzali krytykować turystek. “Urocza pani a pewnie się hejt wyleje zaraz :) Ja tam widzę zabawę a nie zagrożenie życia” - pisze pan Marcin. “Jak za czasów dzieciństwa
na Podhalu
, gdy w Relaksach wbiegaliśmy nad Morskie albo do schroniska w Roztoce” - dodaje pani Barbara.
Źródło: Instagram/@tatry_official