Tak oszukują turystów we Włoszech. Uważaj, by nie nabrać się na ten trik
Od lat Włochy to jeden z najczęściej obieranych kierunków przez turystów nie tylko na wakacje, ale także weekendowe wypady i city brake. Wszyscy, którzy planują odwiedzić ten kraj, powinni jednak liczyć się, że w niektórych miejscach, zwłaszcza tych mocno turystycznych, oszuści tylko czekają na chwilę nieuwagi. Sprawdź, jak nie dać się nabrać.
Włochy to pewniak wśród turystów
Rzym i Mediolan to tylko niektóre z miast licznie odwiedzanych przez turystów niemal z całego świata, którzy zdecydowali się na wycieczkę do Włoch . Bardzo często, zwłaszcza w popularnych punktach wśród zwiedzających, aż roi się od przyjezdnych, zwłaszcza w wysokim sezonie, gdy sprzyja pogoda.
Każdy, kto planuje odwiedzić Włochy, powinien zdawać sobie sprawę, że nietrudno tam spotkać oszustów, którzy tylko czekają, aby zarobić na turystach . O popularnym sposobie, w jaki nabierają spacerujących przyjezdnych i żądają od nich pieniędzy na TikToku opowiada prowadzący profil exploring.italy.
Nie daj oszukać się we Włoszech
Okazuje się, że w różnych włoskich miastach oszuści stosują metodę tzw. “na różę” . Chodzi w niej o to, że przechadzający się między turystami sprzedawcy “niechcący” upuszczają jeden z kwiatów z bukietu, a kiedy życzliwy przyjezdny schyla się, aby go podnieść, twierdzą, że należy do niego i żądają zapłaty.
Nierzadko zdezorientowani turyści, zaskoczeni zachowaniem lokalnych sprzedawców kwiatów po prostu wyciągają gotówkę i zatrzymują różę. W takiej sytuacji niewątpliwie swoje robi stres oraz chęć uniknięcia zamieszania, zwłaszcza gdy oczy przechodniów są skierowane właśnie w ich stronę.
Jak nie dać się oszukać we Włoszech?
Z TikToka dowiadujemy się, że nie chcąc dać się naciągnąć na zapłatę za kwiatka, należy po prostu zignorować , gdy sprzedawcy wypadnie on akurat pod nogi turysty. Choć dla wielu podniesienie go to miły gest, okazuje się, że to właśnie na tym chcą zarobić podstępni oszuści.
Twórca internetowy podkreśla, że nie ma zasady, kogo chcą oszukać handlarze kwiatami. Dotyczy to zarówno par, podróżujących solo, jak i grup turystów. Ten trik stosują zwłaszcza na kobietach, które myślą, że dostały różę w miłym geście. Nic bardziej mylnego.
