"Sylwester koszmaru" zamiast "Sylwestra Marzeń". Nie mieli litości dla imprezy TVP
Po wielu tygodniach głośnych dyskusji pewne jest, że największy sylwester w Polsce wróci do Zakopanego. TVP ponownie zorganizuje wielką imprezę pod Równią Krupową. Jednak nie wszyscy się z tego cieszą.
W okresie świąt i sylwestra pod Tatrami pojawiają się prawdziwe tłumy turystów. I choć z roku na rok ceny są coraz wyższe, to wiele osób i tak nie wyobraża sobie spędzić tych dni w innym miejscu. Jednak tłumy głośnych i pijanych imprezowiczów są zmora dla lokalnych mieszkańców.
"Sylwester Marzeń 2023/2024" bezpieczny
W TVP nadchodzą wielkie zmiany, a wiele osób spekulowało, że wraz z nimi w nowe miejsce może zostać przeniesiony również "Sylwester Marzeń". Ostatecznie jednak impreza, która od 2016 roku przyciąga do Zakopanego nawet 60-70 tys. osób, pozostaje bezpieczna. Pewne jest już, że tłumy ponownie będą mogły bawić się w rytm największych hitów u podnóża Tatr .
Lista gwiazd, które pojawią się na tegorocznej imprezie, nie jest jeszcze znana, jednak trudno sobie wyobrazić, że na scenie zabraknie Edyty Górniak, Viki Gabor, czy Sławomira. Niezależnie od tego, kto wystąpi na scenie, wielu mieszkańców Zakopanego i tak będzie rozgoryczonych.
"Sylwester koszmaru" zamiast "Sylwestra Marzeń" w Zakopanem
W rozmowie z Onetem mieszkańcy Zakopanego nie zamierzali ukrywać, że ich zdaniem wielka impreza TVP jest bardzo uciążliwa. Jeden z rozmówców przyznał nawet, że Nowy Rok wolałby przywitać poza Zakopanem. Wszystko z powodu głośnych i pijanych turystów. Sytuacji nie poprawiają również paraliżujące miasto korki, czy hałas niosący się ze sceny ulicami miasta.
– Sylwester Marzeń to tak naprawdę sylwester koszmaru – dla mieszkańców Zakopanego i okolic, zwierząt zamieszkujących lasy TPN. Wszędobylski hałas, kicz, tandeta, korki oraz śmierdzące powietrze ze spalin samochodów i przeszklonych apartamentów tworzą skuteczną antyreklamę Zakopanego – stolicy Tatr – przyznał pan Andrzej.
Hotelarze już zacierają ręce. W Zakopanem mają prawie komplet
Jednak nie wszyscy wypowiadają się w tak negatywny sposób na temat imprezy TVP. Zdaniem wielu osób, choć Zakopane w okresie świąt i Nowego Roku zawsze przyciągało wielu turystów, to dzięki organizacji imprezy jest ich więcej, co cieszy hotelarzy, czy osoby wynajmujące kwatery. Dodatkowo dzięki organizacji zabawy pod Równią Krupową, mniej obciążone są Krupówki, które w innym przypadku byłyby przepełnione imprezowiczami.
– Gdyby nie było tego koncertu, i tak w Zakopanem byłoby pełno ludzi. I oni nie mieliby co ze sobą zrobić o tej północy. No i pierwszy pomysł to: na Krupówki. Koncert na równi bardzo odciąża Krupówki. Pewnie też byłoby sporo domówek na kwaterach, więc dla oferujących wynajem to też dobrze, że ci ludzie wychodzą – przyznał pan Rafał.
Niezależnie od głosów mieszkańców Zakopanego, pewne jest, że turystów w okresie tegorocznego sylwestra pod Tatrami nie zabraknie. Już kilka dni temu obłożenie w hotelach sięgało ok. 80 proc. – Zakopane i Kościelisko to miejsca, gdzie już teraz rozpoznawalne jakościowo obiekty są na sylwestra wyprzedane. Mało tego, wiele obiektów raportuje komisje kolejkowe, które lekko się pobudziły informacją o prawdopodobnym odwołaniu "Sylwestra Marzeń" w Zakopanem z nadzieją, że sporo rezerwacji będzie odwołanych. Tak się jednak raczej nie wydarzy – tłumaczył w rozmowie z Radiem Eska Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.