Sanepid wszedł na stok w Szczyrku po tym, jak wyciekły zdjęcia tłumów. Kilku turystów ukarano
Choć wielu przedsiębiorców obawiało się, że turyści nie będą mieli czasu na urlopy poza krótkim czasem ferii zimowych, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zakopane, Karpacz oraz inne, turystyczne miejscowości, również w tygodniu cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
Tłumy turystów na stoku w Szczyrku
Wczoraj profil Bielskie Drogi opublikował na swoim koncie na Twitterze zdjęcie, na którym było widać ogromną kolejkę do stoku narciarskiego w Szczyrku. Dodatkowo poinformowano o utrudnieniach w ruchu, korkach oraz braku miejsc parkingowych.
– Informacja dla wszystkich osób stojących w korkach do Szczyrku - właśnie kończą się możliwości zaparkowania samochodu zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Na stokach tłumy. To nie zdjęcie z ubiegłego roku. To sytuacja w chwili obecnej pod dolną stacją Szczyrk Mountain Resort – brzmiał opis sytuacji.
Informacja dla wszystkich osób stojących w korkach do Szczyrku - właśnie kończą się możliwości zaparkowania samochodu zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Na stokach tłumy. To nie zdjęcie z ubiegłego roku. To sytuacja w chwili obecnej pod dolną stacją Szczyrk Mountain Resort ⛷ pic.twitter.com/mv2873LoiZ
— Bielskie Drogi (@BielskieDrogi) February 16, 2021
Do kolejki gondolowej Szczyrk Mountain Resort ustawił się sznurek turystów stęsknionych zimowego szaleństwa. Jak twierdzi portal Strzegom.naszemiasto.pl, nawet burmistrz miasta zaapelował do narciarzy oraz przedsiębiorców i właścicieli okolicznych obiektów turystycznych o rozsądek i pilnowanie przestrzegania przepisów.
Sanepid sprawdził sytuację na stoku
Jak się okazuje, publikacja odbiła się głośnym echem w całym kraju. Gigantyczna kolejka turystów wydawała się na tyle poważnym problemem, że sanepid postanowił odwiedzić stok i sprawdzić, czy na miejscu nie są łamane żadne przepisy pandemiczne i obostrzenia sanitarne.
– Na ośrodek nie nałożono żadnych kar, ponieważ ta sytuacja nie jest zależna od niego. Nawał ludzi, którzy chcą skorzystać z dobrodziejstwa szusowania po stokach, jest duży. To powoduje sytuację, w której dystans nie jest zachowywany – wyjaśnił bielski Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, dr Jarosław Rutkiewicz, w rozmowie z PAP.
Jak podaje WP, inspektor przeprowadził kontrolę w asyście policji we wtorek. Stwierdzono brak zachowania dystansu, ale nie z winy ośrodka. Co więcej, portal informuje, że na kilku turystów nałożone zostały kary. Powodem miał być brak maseczek.
Głos w sprawie zabrał także dyrektor marketingu i sprzedaży oraz rzecznik prasowy ośrodka. Z przekazanych informacji wynika, że przed wejściem do kolejki gondolowej prowadzącej na Halę Skrzyczeńską ustawiono specjalne bramki.
– Narciarze, oczekując na wejście do wagonika, są oddzieleni specjalnymi siatkami zabezpieczającymi, dzięki czemu utrzymują dystans. Gondola jest sercem ośrodka i tu się zawsze gromadzi najwięcej narciarzy. 10-osobowym wagonikiem możemy przewozić maksymalnie siedmiu narciarzy. To też powoduje, że kolejka jest nieco dłuższa. Nasz "ski patrol" na bieżąco zwraca uwagę na zachowanie dystansu i zakładanie maseczek – cytuje pracownika WP.
Przypomnijmy, że choć obostrzenia zostały warunkowo poluzowane od piątku 12 lutego, to wciąż przestrzegać trzeba przepisów reżimu sanitarnego. Hotele funkcjonują, lecz mogą mieć zajęte jedynie 50 proc. dostępnych pokoi, otwarto też stoki. W przestrzeni publicznej mimo wszystko jednak trzeba zasłaniać usta i nos, a także regularnie myć ręce oraz stosować środki dezynfekcji.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Martyna Wojciechowska zaryzykowała i pokazała zdjęcie budzące emocje
Ogłosili 3. stopień zagrożenia na południu Polski. Jest niebezpiecznie
Źródło: WP