Turysci.pl Lotniska i linie lotnicze Rodzice porzucili niemowlę na lotnisku. On odnalazł ich po latach
fot. Canva/Steven Hydes

Rodzice porzucili niemowlę na lotnisku. On odnalazł ich po latach

5 kwietnia 2024
Autor tekstu: Paulina Pacholec

Steven został porzucony na lotnisku, mając zaledwie… 10 dni. Ta historia przez całe życie nie dawała mu spokoju. Po 33 latach odnalazł swoją biologiczną rodzinę. Chciał się dowiedzieć, co tak naprawdę się stało tego dnia.

Porzuconego chłopca w lotniskowej toalecie znalazła pracownica obsługi portu.

Rodzice porzucili swoje dziecko na lotnisku Gatwick

Steven Hydes został porzucony przez matkę w toalecie na lotnisku jako niemowlę zaledwie 10 dni po narodzinach. Teraz udało mu się odnaleźć swoją biologiczną rodzinę. Próbował tego dokonać całe życie.

Hydes jest powszechnie znany jako "Gary Gatwick" z powodu nazwy pluszowego misia, którym był maskotką lotniska, gdzie został znaleziony. 10 kwietnia 1986 roku odnalazła go Beryl Wright, asystentka sprzedaży na lotnisku Gatwick w Londynie. Niemowlę, ubrane w kamizelkę i owinięte w kraciasty koc, zostało przekazane służbom opieki społecznej, a następnie umieszczone w rodzinie zastępczej.

Przez 33 lata szukał po całym świecie swojej biologicznej rodziny

Steven od zawsze wiedział, co mu się przydarzyło. Zdecydował się na poszukiwanie swojej biologicznej rodziny. Wspierała go rodzina adopcyjna. Korzystając z pomocy genealogów i prywatnych detektywów, rozpoczął swoje poszukiwania. Po 37 latach od momentu porzucenia, Hydes wreszcie odnalazł swoją biologiczną rodzinę. W emocjonalnym wpisie na Facebooku podzielił się swoimi uczuciami:

"Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ dowiedziałem się, kim jest moja biologiczna rodzina. (...) Zajęło mi dużo czasu, zanim dotarłem do miejsca, w którym jestem teraz i wciąż nie mam odpowiedzi na pytania. Zastanawiam się, co dalej, ale jestem wdzięczny mojej biologicznej rodzinie to, że mnie zaakceptowali".

Dlaczego rodzina zostawiła niemowlę na lotnisku?

Pomimo spotkania z rodziną, Steven nie poznał prawdziwych przyczyn, dla których jego matka zdecydowała się go porzucić na lotnisku . Kobieta zmarła, zanim mężczyzna mógł do niej dotrzeć. Ojciec i rodzeństwo Hydesa nie mieli pojęcia o jego istnieniu.

“Każdego dnia coraz więcej osób poddaje się testom DNA i mam nadzieję, że moja historia pomoże podnieść świadomość społeczeństwa na ich temat. A także pomoże zapobiec porzuceniu innych dzieci. Dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani i pomogli w moich poszukiwaniach” - podsumował Steve.

Zobacz też: 83-latek nie mógł przeżyć za skromną emeryturę. Zamieszkał więc na lotnisku

źródło: Dailymail.com

Pasażerowie z Katowic są wściekli. 89 osób nie weszło na pokład Ryanaira
Ponad 400 osób odciętych od świata w górskim hotelu. Są ofiary śmiertelne
Obserwuj nas w
autor
Paulina Pacholec
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy