Pokazała, co się wyprawia na stoku pod Zakopanem. Nawet psy jeżdżą na nartach?
Użytkowniczka TikToka udostępniła na swoim profilu nagranie wprost ze stoku narciarskiego. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeden z narciarzy zdecydował zapewnić sobie nietypowe towarzystwo podczas szusowania. Reakcja internautów mogła być tylko jedna.
Górskie kurorty przeżywają zimą oblężenie, a turyści w popularnych miejscowościach nie przestają zaskakiwać. Niedawno wspominaliśmy, że jednemu z ratowników pracującym na stoku, gdy udzielał pomocy, ktoś ukradł narty , a na kolejnym kolejki są tak długie, że oczekiwanie na zjazd zajmuje dłużej niż sama aktywność fizyczna . Tym razem narciarze postanowili zabrać ze sobą psa. Pupil miał zjeżdżać z nimi w torbie trzymanej w ręce.
"Myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy na stoku"
Gdzie można znaleźć prawdziwą zimę? Oczywiście na stoku narciarskim. Użytkowniczka TikToka o imieniu Dominika zamieściła na swoim koncie film, na którym stoi w kolejce do zjazdu w jednej z miejscowości położonych pod Zakopanem. Jak można się spodziewać w sezonie zimowym, sprzyjające warunki atmosferyczne ściągnęły tam wielu miłośników narciarstwa.
Często na narty wybierają się całe rodziny, które podczas wyjazdu nie tylko spędzają aktywnie czas, ale także zacieśniają między sobą więzi. Jak widać, niektórzy nie widzą także nic złego w tym, by podczas zjazdów towarzyszył im czworonożny przyjaciel .
Na materiale wideo wyraźnie widać, jak jedna z osób w tłumie trzyma torbę, z której wystaje jedynie główka psa . To rudy szpic miniaturowy, zwany też pomeranianem, w transporterze ozdobionym malowniczym wzorami. Zwierzę przygląda się otaczającym je narciarzom. Trudno określić, czy czuje się zaciekawione lub zestresowane, jednak trzeba przyznać, że to dość nietypowy, a przede wszystkim niebezpieczny pomysł na spędzanie czasu wspólnie z pupilem.
Internauci łapią się za głowy, "strasznie nieodpowiedzialne i niebezpieczne"
Jak nietrudno się domyślić, internauci są równie zdziwieni zaistniałą sytuacją, co autorka nagrania . Wielu z nich sugeruje, że zabieranie zwierząt na stok narciarski jest skrajnie irracjonalnym działaniem. Trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ osoba, która zjeżdża, trzymając torbę z psem, ma ograniczoną swobodę ruchów, które są niezbędne podczas szusowania na nartach.
- Nie wyobrażam sobie zrobić czegoś takiego, to strasznie nieodpowiedzialne i niebezpieczne - pisze jedna z internautek.
- No i po co? Przecież stok to nie jest bezpieczne miejsce dla psa - zastanawia się inna.
- Nie no, git mieć psa w górach i nosić w torbie, żeby mokry nie był i w ogóle, ale na narty to przesada - podsumowuje kolejny użytkownik sieci.
To zagrożenie nie tylko dla opiekuna psa i samego zwierzęcia, ale także dla pozostałych osób obecnych na stoku . Gdyby pomeranianowi udało się wymknąć z torby, mógłby stanowić poważne zagrożenie biegając po trasie. Jeśli opiekunowie nie mają gdzie zostawić pupila, wybierając się na narty znacznie lepszym rozwiązaniem jest jazda na zmianę, gdy druga osoba pełniąca nad nim opiekę czeka w bezpiecznej odległości od trasy.
-
Polacy łapią się za kieszenie. Pokazali paragon z restauracji w centrum Zakopanego
-
Stewardessa znalazła w toalecie ręcznie napisaną kartkę. Natychmiast wezwała pomoc
-
Który paszport jest najsilniejszy? Polski dokument w czołówce
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
źródło: TikTok
