Płonie Biebrzański Park Narodowy. Służby wezwały do pomocy policyjnego Black Hawka
We wtorek 3 października wybuchł pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym w województwie podlaskim. Na miejscu pracuje 40 strażaków, którzy próbują zapanować nad żywiołem.
Sytuacja jest bardzo rozwojowa. Nie wiadomo, jak doszło do wzniecenia ognia.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Płonie Biebrzański Park Narodowy. Ogień zajął dotychczas ok. 10 hektarów trzcin i traw - poinformowało radio RMF FM po rozmowie z Komendantem Głównym Państwowej Straży Pożarnej Andrzejem Bartkowiakiem.
Do walki z żywiołem zadysponowano dotychczas 10 wozów strażackich. Na miejscu jest ok. 40 strażaków.
Warunki w Biebrzańskim Parku Narodowym są bardzo trudne
Jak czytamy na stronie RMF FM, warunki na miejscu są bardzo trudne. Teren jest grząski, przez co cięższe pojazdy mają trudności w przemieszczaniu się.
"Akcji nie sprzyja pogoda - roślinność jest bardzo sucha i wieje silny wiatr, który ma się wzmagać wieczorem i nocą" - dodano na stronie.
Policyjny Black Hawk będzie gasił pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Jak donosi radio, z Warszawy wystartuje policyjny Black Hawk. Ten wielozadaniowy śmigłowiec transportowy będzie gasił pożar z góry. Dodatkowo, na miejscu z żywiołem walczą pracownicy Lasów Państwowych i Biebrzańskiego Parku Narodowego.
"Do akcji zadysponowano dwa dromadery, czyli samoloty Lasów Państwowych" - podało RMF FM. Sytuacja jest rozwojowa, będziemy o niej informować na bieżąco.