Nietrzeźwi turyści zgubili się w Beskidach. Interweniował GOPR
W ubiegły weekend w Beskidach doszło do dwóch wypraw ratunkowych, w których konieczna była pomoc nietrzeźwym turystom. - Nigdy nie oceniamy, wypadek może zdarzyć się każdemu, ale często można mu zapobiec - relacjonują ratownicy GOPR.
Beskidy cieszą się dużą popularnością również poza sezonem. Często bywają również kierunkiem grupowych wypraw, czasem zakrapianych alkoholem. Tylko w ubiegły weekend ratownicy musieli dwukrotnie interweniować w sprawie nietrzeźwych turystach.
Turysta zgubił się w Beskidach w środku nocy
Ratownik pełniący dyżur w CSR Szczyrk w nocy z piątku na sobotę otrzymał zgłoszenie o problemach mężczyzny przy zejściu z Błatniej do Jaworza Nałęża po imprezie firmowej.
- Zgodnie z informacjami przekazanymi przez osobę zgłaszającą 25-latek był ubrany nieadekwatnie do warunków pogodowych (temperatura ok. -2 st. C), nie posiadał oświetlenia, schodząc sam prawdopodobnie szlakiem harcerskim stracił orientację w terenie i nie miał siły iść dalej. Kontakt urwał się ok godz. 1:30, mimo że telefon był w zasięgu - relacjonuje GOPR.
W pierwszej kolejności na miejsce wysłano patrol z SR Klimczok. Zespół rozpoczął poszukiwania w rejonie Błatniej. O godz. 2:30 ratownicy otrzymali SMS ratunkowy, a w teren wyruszyły kolejne zespoły.
Jeden z zespołów odnalazł poszukiwanego ok. godz. 4:30 w stanie mocnego wychłodzenia z utrudnionym kontaktem. Poszkodowanemu udzielono pierwszej pomocy, a następnie ewakuowano go karetką terenową GOPR w dolinę. Tam został przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego i rodzinie.
Kolejny incydent z nietrzeźwym turystą
Do podobnego incydentu doszło również w niedzielę. Dyżurni z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku zostali powiadomieni przez Policję w Wiśle o zaginięciu 63-letniego mężczyzny. Ostatni raz był on widziany na Cieńkowie Niżnym, gdzie o godz. 20:00 poprzedniego dnia rozstał się z grupą znajomych i nie powrócił do miejsca zamieszkania.
Do akcji ratunkowej natychmiast ruszyły patrole Grupy Beskidzkiej GOPR, które przeszukiwały rejon od Cieńkowa na południe do Zapory w Wiśle Czarne. Jeden z nich natrafił na obuwie poszukiwanego.
Mężczyznę udało się odnaleźć ok. 12:30. Był przytomny, mocno wychłodzony, splątany i z urazem głowy. Ratownicy po zabezpieczeniu medycznym przetransportowali go do miejsca przekazania Zespołowi Ratownictwa Medycznego.
- Niestety w obydwóch przypadkach poszkodowani byli pod wpływem alkoholu. Z uwagi na panujące temperatury, które nocą przy gruncie spadają poniżej zera, mogą mówić o ogromnym szczęściu. Tym razem zdążyliśmy. Apelujemy o rozwagę i odpowiedzialne zachowanie w górach - przekazuje GOPR.
W obu akcjach ratowniczych łącznie udział wzięło 24 ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
https://www.facebook.com/grupabeskidzkagopr/posts/4746084382069732
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Chwile grozy w samolocie Ryanair, "pilot dodał gazu, koła się schowały"
W środku nocy zadzwonił telefon, górskie służby ruszyły do akcji
Polacy byli uwięzieni na kilkanaście godzin. Wakacje zamieniły się w koszmar
Źródło: Onet, Turysci.pl