Turysci.pl Świat Naukowcy nie mają wątpliwości ws. wulkanu na Islandii. Setki trzęsień ziemi w 24 godziny
Fot. Shutterstock/Gestur Gislason

Naukowcy nie mają wątpliwości ws. wulkanu na Islandii. Setki trzęsień ziemi w 24 godziny

15 listopada 2023
Autor tekstu: Klaudia Zawistowska

Od blisko tygodnia oczy wielu obserwatorów zwrócone są na Islandię, gdzie budzi się potężny żywioł. Ogromna szczelina będąca kanałem magmowym ciągnie się na kilkanaście kilometrów, a magma czai się tuż pod powierzchnią ziemi.

Na lotnisku w Keflaviku utrzymywany jest pomarańczowy stopień alarmowy. Na chwilę przed erupcją trwa walka z czasem o zabezpieczenie zagrożonej elektrociepłowni. Naukowcy nie mają wątpliwości, że tym razem żywioł może być bardzo niebezpieczny.

Islandia przygotowuje się na wybuch

Specjaliści z zakresu wulkanologii uważnie śledzą wszystkie parametry związane z nadchodzącą erupcją wulkanu na Islandii. Kilka dni temu na powierzchnię ziemi zaczęły wydobywać się szkodliwe opary dwutlenku siarki. Właśnie wtedy podjęto decyzję o ewakuacji blisko 4 tys. mieszkańców Grindaviku.

Miejscowi mogli wrócić do swoich domów tylko na chwilę, aby zabrać najpotrzebniejsze rzeczy i zwierzęta, które musieli porzucić podczas ewakuacji. Mimo iż Islandia znana jest jako kraina ognia i lodu, a w tej okolicy wulkany wybuchały już trzy lata z rzędu, to tym razem wszystko wygląda zupełnie inaczej.

– Jeśli rozmawiasz z Islandczykami, którzy mieszkali tam przez całe życie, mówią, że nigdy nie czuli czegoś takiego – mówił w rozmowie z BBC Serb Pedrag, który w Grindavik mieszka od kilku lat. – To nie będzie kameralny wybuch, jak trzy poprzednie. Tym razem czeka nas coś większego – mówił w rozmowie z Turyści.pl Grzegorz Gawroński , który mieszka zaledwie 20 km na północ od ewakuowanego miasta.

Wybuch wulkanu na Islandii może trwać nawet kilka lat

Sytuacja na Islandii od kilku dni nie ulega większym zmianom. W poniedziałek 13 listopada odnotowano ok. 500 trzęsień ziemi. Z aktualnych szacunków wynika, że magma znajduje się ok. 500 metrów pod powierzchnią ziemi i jest pod bardzo dużym ciśnieniem. Jeszcze w weekend wyliczenia mówiły o rzece ognia kłębiącej się 800 metrów pod ziemią.

Gdzie dojdzie do wybuchu? Tego niestety nie da się oszacować. Aktualnie najbardziej prawdopodobne są dwa scenariusze. Jeden mówi o wybuchu w pobliżu Grindavik. Drugi o eksplozji podwodnej. Zwłaszcza przy rozważaniu tego drugiego scenariusza padają słowa, że może on być bardziej niebezpieczny.

– Jeśli wybuchnie pod powierzchnią morza, może spowodować erupcję podobną do tej, która miała miejsce w 1963 r. i doprowadziła do powstania wyspy Surtsey – mówił w rozmowie ze Sky News dr Michele Paulatto, ekspert ds. procesów wulkanicznych i tektonicznych z Imperial College London. – Ta konkretna erupcja trwała kilka lat, więc jest to prawdopodobne – dodał.

Czujniki siarki w Grindavik i rozmowy o powrocie

W związku z tym, że sytuacja staje się stabilna, w środę 15 listopada mają odbyć się rozmowy, których przedmiotem będzie ewentualny powrót mieszkańców do Grindavik. To jednak będzie zależało od najnowszych pomiarów.

W pobliżu szczeliny naukowcy umieścili specjalne czujniki, które mierzą poziom zawartości dwutlenku siarki w powietrzu. Zainstalowano je podczas weekendu, jednak dostęp do pomiarów jest ograniczony. Są to urządzenia, które wykorzystują światło słoneczne do wykrywania gazu, dlatego można z nich korzystać tylko kilka godzin dziennie.

Na Islandii budzi się potwór. Najsłynniejsza atrakcja zamknięta, ludzie w stanie gotowości
Na Islandii może dojść do prawdziwej destrukcji. "Podobna sytuacja miała miejsce w 1973 roku"
Obserwuj nas w
autor
Klaudia Zawistowska
Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@turysci.pl
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy