Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Lawina oburzenia na drodze do Morskiego Oka. “Chcą nas wykończyć”
Paulina Pacholec
Paulina Pacholec 06.03.2024 08:39

Lawina oburzenia na drodze do Morskiego Oka. “Chcą nas wykończyć”

Bus w Zakopanem
Fot. CatwalkPhotos/shutterstock

Kolejne problemy w Zakopanem. Tym razem awantura szykuje się na drodze do Morskiego Oka. Przewoźnicy, którzy na tej trasie wożą codziennie setki turystów, są wściekli na władze TPN. Dyrekcja parku żąda spełnienia przez górali kolejnych warunków, jeśli ci chcą kontynuować swoją pracę.

“To by oznaczało, że musielibyśmy wydać kilkadziesiąt milionów złotych na zakup nowych pojazdów” - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Jakub Karpiński.

Zmiany na szlaku w Tatrach. Jak dostać się na Morskie Oko?

W okolicach Palenicy Białczańskiej, gdzie rozpoczyna się popularny szlak prowadzący nad Morskie Oko, planowane są zmiany. Tatrzański Park Narodowy (TPN) dąży do uregulowania ruchu samochodowego, który obecnie powoduje duże korki i zanieczyszczenie środowiska. Pierwszym krokiem jest skupienie się na właścicielach busów, których pojazdy powinny być wyposażone w silniki spełniające normy EURO 6. Niestety, związane z tym wydatki są ogromne.

Jak informuje "Gazeta Krakowska", TPN chce, żeby na Palenicę Białczańską wjeżdżały jedynie pojazdy z silnikiem EURO 6. Ma to dotyczyć w pierwszej kolejności transportu zbiorowego - popularnych busów i autobusów. To jednak nie wszystko…

Czy TPN chce wykończyć zakopiańskich przewoźników?

Jakub Karpiński z ZTP w Zakopanem w rozmowie z Gazetą Krakowską przyznaje, że rozmowy z parkiem są bardzo trudne. - “Początkowo park chciał, by były to autobusy nie tylko z silnikami EURO 6, ale nowe z 2024 roku, w odpowiedniej kolorystyce” - mówi mężczyzna. W trakcie kolejnych negocjacji wymagania dotyczące parku zostały złagodzone z normy EURO 6, ale nie jest konieczne, aby były to nowe pojazdy. W związku z tym, że silniki spełniające tę normę są montowane od około 2015 roku, najstarszy pojazd, który będzie mógł jeździć na Palenicę, nie może mieć więcej niż 8-9 lat.

Przewoźnicy są zdziwieni. “Rozmowa była, żeby unowocześnić tabor, odnowić go. Zgodziliśmy się na to. Ale po zakupie kilkunastu samochodów EURO 5, nagle dyrektorowi coś się zmieniło i uznał, że on jednak chce EURO 6” - mówi Karpiński. Dodaje, że przewoźnicy będą musieli się zadłużyć, by kupić nowe auta, a tymczasem taksówki, czy taksobusy, które nieregularnie wożą turystów na Palenicę nie będą obwarowane żadnymi restrykcjami. - “To o co tutaj chodzi? O to by nas wykończyć, zdziesiątkować” 

Zobacz też: Konie nad Morskim Okiem nie będą miały lżej 

 

Dyrektor TPN odpowiada. Czy busy będą jeździć na Morskie Oko?

Przewoźnicy obawiają się, że Tatrzański Park Narodowy (TPN) planuje zastąpić ich nową, zewnętrzną firmą. “Tymczasem z tego kierunku żyje ok. 100 kierowców z naszego terenu” - mówi mężczyzna.

Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego zaprzecza chęci pozbycia się obecnych przewoźników. Potwierdza, że obowiązującą normą ma być EURO 6.
“Od wielu lat mierzymy się z problemem intensywnego ruchu turystycznego w kierunku Palenicy Białczańskiej, w szczególności ruchu samochodowego, który generuje duże korki i zanieczyszczenie środowiska. TPN uważa, że jednym z kluczowych rozwiązań tego problemu jest rozwój transportu zbiorowego na omawianej trasie. Turyści oczekują nowoczesnej, bezpiecznej i przewidywanej formy komunikacji publicznej. Dlatego rozmawiamy z przewoźnikami o wymianie taboru, jego jednolitej identyfikacji wizualnej, poprawie czytelności rozkładów jazdy, rozwoju systemu e-biletów, wprowadzeniu geolokalizacji, dzięki której w przyszłości turysta będzie mógł zobaczyć na przystanku lub w telefonie oczekiwany czas oczekiwania na busa, czy o rozwoju kompetencji kierowców, m.in. w zakresie obsługi klienta” - mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN.

Dodaje, że zależy mu na tym, by to dotychczasowi przewoźnicy nadal dowozili turystów na szlak. “Stąd propozycja wieloletniej umowy i wsparcia przy wdrażaniu wszystkich nowych rozwiązań. Norma EURO 6 ma obowiązywać rzeczywiście w pierwszej kolejności busy. Nie wykluczamy innych kroków mających na celu ograniczenie ruchu samochodowego w kierunku Palenicy Białczańskiej, natomiast pierwszym jest rozwój transportu zbiorowego. Zakładamy, że zorganizowany transport zbiorowy w przyszłości ograniczy potrzebę korzystania z samochodów prywatnych. Rozumiemy też fakt, że zmiany wiążą się z inwestycjami środowiska przewoźników, a nie wszyscy kierowcy są w stanie sobie pozwolić na takie wydatki. Szukamy rozwiązań”


Zobacz też: Nie płaciła abonamentu RTV, bo nie zgadzała się z PiS. Jest decyzja KRRiT