Katastrofa samolotu wracającego z pokazów w Lesznie
Katastrofa samolotu akrobacyjnego T 28 Trojan, który wracał z pokazów, które odbyły się w Lesznie. Maszyna należała do znanej i popularnej grupy The Flying Bulls. Załoga wracała do Austrii, a rozbiła się niedaleko miejscowości Jickovice na terenie Czech. Zginął zarówno pilot, jak i pasażer.
Samolot akrobacyjny T 28, należący do grupy The Flying Bulls, uderzył w ziemię niedaleko miejscowości Jickovice w Czechach
Maszyna wracała z pokazów lotniczych w Lesznie
Podczas imprezy załoga nie zgłaszała problemów technicznych, pierwsze informacje o nich pojawiły się ok. 70 km od Pragi. W wyniku zdarzenia zginął pilot oraz pasażer obecny na pokładzie
W poniedziałek rano media poinformowały o katastrofie samolotu akrobacyjnego, który w niedzielę wracał z pokazów w Lesznie. Maszyna wyleciała z Polski, a pierwsze problemy pojawiły się około 70 km od Pragi, podczas powrotu załogi do Austrii.
Katastrofa samolotu akrobacyjnego lecącego z Polski
Samolot T 28 Trojan należał do popularnej grupy The Flying Bulls. Drużyna składała się z czterech maszyn i brała udział w imprezie Antidotum Airshow w Lesznie.
W niedzielę po południu samolot z nieznanych przyczyn uderzył w ziemię na terytorium Czech, niedaleko miejscowości Jickovice. Znajduje się ona między stolicą kraju a Czeskimi Budziejowicami.
Na pokładzie znajdował się pilot oraz jeden pasażer. Pierwszy z mężczyzn miał zginąć na miejscu, drugiego natomiast przetransportowano do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować.
Obecnie na miejscu pracuje czeska prokuratura, policja oraz komisja ds. badania wypadków lotniczych. Eksperci będą starali się ustalić okoliczności zdarzenia oraz przyczyny tragedii.
Niedawno pisaliśmy o jeszcze jednej, niebezpiecznej sytuacji, która miała miejsce podczas pikniku lotniczego. Historyczny samolot lądował wtedy na wodzie, tuż nad głowami plażowiczów. O szczegółach tej sprawy przeczytać można tutaj.
Tragedia w Płocku, o której mówiła cała Polska
W ostatnich latach w Polsce doszło do jeszcze jednej, tragicznej katastrofy podczas pokazów lotniczych. W połowie czerwca 2019 roku rozbił się pilot Jaka-52 w czasie występów powietrznych w Płocku.
Jak ustalili wtedy śledczy, pilot zasiadający za sterami maszyny nie zasłabł, był przytomny i do momentu katastrofy w skupieniu starał się panować nad samolotem. Mężczyzna miał 58 lat i pochodził z Niemiec, niestety nie przeżył wypadku - zmarł na skutek licznych obrażeń, głównie głowy oraz serca.
Do podobnej tragedii doszło też w 2011 roku w czasie Pikniku Lotniczego w Płocku, gdy do Wisły wpadł samolot akrobacyjny Christen Eagle II N54CE. W tym przypadku pilot Mark Szufa także poniósł śmierć na miejscu, a za przyczynę tragedii określono jego błąd.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Źródło: Wprost