Hotelarze zabrali głos ws. kolejnego lockdownu. „Decyzja rządu nic nie zmienia"
Hotele od soboty ponownie będą musiały zostać zamknięte w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Lockdown obowiązywać będzie w całej Polsce. Brak turystów doskwierać będzie również hotelom miejski, które przez ostatnich pięć tygodni nieustannie walczyły o zainteresowanie gości.
Ponowny lockdown szczególnie odbije się na branży hotelarskiej. Sytuację skomentowała Joanna Ostrowska, zarządzająca rodzinną siecią Osti-hotele w Krakowie, w skład której wchodzą Hotel Kossak, Hotel Senacki, a także będący w trakcie inwestycji Hotel Nobilium.
Hotele ponownie zamknięte. Branża komentuje
Częściowe otwarcie hoteli od 12 lutego pozwoliło na chwilę uzupełnić środki na bieżące sprawy. W dalszym ciągu były one jednak za niskie, aby obiekty mogły uzyskać choć minimalną rentowność swojej działalności – wynika z najnowszej branżowej ankiety przeprowadzonej przez Izbę Gospodarczą Hotelarstwa Polskiego. Jak czytamy, aż 62 proc. hoteli odnotowało w drugim miesiącu tego roku ceny niższe niż w roku ubiegłym.
Pandemia koronawirusa zmieniła również to, w jaki sposób właściciele obiektów docierają do potencjalnych klientów.
– Cały czas obserwujemy sytuację i jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami. Decyzja rządu o ponownym zamknięciu hotelu nic w tym obszarze nie zmienia. Robimy swoje i przygotowujemy się na ponowne otwarcie. Tym bardziej że coraz więcej gości trafia do nas, dzięki rekomendacjom i wypracowanym kontaktom. Praktycznie każdego dnia poświęcam czas, aby spotykać się z przedstawicielami różnych branż, którzy są zainteresowani hotelową ofertą – podsumowuje Joanna Ostrowska w komunikacie przesłanym redakcji Turysci.pl.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO
Wcześniej pisaliśmy, jak ponowny lockdown odbije się na branży narciarskiej . Odczują go jednak również hotele miejskie, które podobnie jak inne obiekty noclegowe przez ostatnie pięć tygodni były otwarte, nieustannie walczyły o zainteresowanie gości. Zainteresowanie było jednak mniejsze niż w obiektach resortowych.
– Ruch od początku był zachowawczy. W ciągu tygodnia odnotowywaliśmy pojedyncze rezerwacje gości biznesowych. W weekend zainteresowanie było większe, ale do 50-procentowego obłożenia, czyli maksymalnego dopuszczalnego wypełnienia obiektu, sporo jeszcze brakowało. To podobna sytuacja do tej, jaką obserwowaliśmy jesienią ubiegłego roku – przyznaje Joanna Ostrowska.
Jak twierdzi, duża niestabilność związana z sytuacją pandemiczną bezpośrednio przekładała się na decyzję o rezerwacji. Joanna Ostrowska opowiedziała, że często pokoje rezerwowane były na krótko przed przyjazdem. Ponadto na ostateczny nocleg wpływały aktualne warunki pogodowe oraz sytuacja epidemiczna.
– Swoją decyzję o wyborze obiektu goście w mniejszym stopniu uzależniali od ceny, bo te były bardzo atrakcyjne - tak na przykład było pomiędzy obiektami cztero i pięciogwiazdkowymi - i bardzo się wyrównały – twierdzi zarządzająca siecią Osti-hotele.
– Większe znaczenie miała dla nich lokalizacja, a także oferta obiektu związana z dodatkowymi atrakcjami, jak sauna czy strefa SPA, które w przeciwieństwie do siłowni w hotelach mogły być otwarte. W związku z tym, że gastronomia jest zamknięta, goście chcieli mieć alternatywę podczas spędzania wolnego czasu – dodaje.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
-
Wprowadzają drastyczne ograniczenia na wyspie, obowiązują już od dzisiaj
-
Nieoficjalne: w niedzielę nowe restrykcje dla Polaków na zachodniej granicy