Grzyb jak z kosmosu w polskich lasach. Choć hipnotyzuje wyglądem, lepiej go nie zbierać
Grzybiarze szturmem podbijają polskie lasy, choć mogłoby się wydawać, że sezon tej formy jesiennej rozrywki dobiega już końca. Niektórzy chwalą się w sieci ile i jak wielkie okazy udało im się spotkać między liściami i mchem. Lasy Państwowe pokazały grzyba, który wygląda jak z innej galaktyki. Mimo że jego wygląd intryguje, lepiej zostawić go tam gdzie rośnie.
Grzybowe eldorado
Lasami w Polsce zawładnęli grzybiarze — co do tego nie ma wątpliwości. Obfite zbiory, z których powstają rozmaite przetwory, potrawy i inne smakołyki, zachęcają zarówno młodszych, jak i starszych miłośników tej jesiennej aktywności.
Trzeba przyznać, że w tym roku w niektórych regionach kraju natura jest wyjątkowo przychylna, a grzybiarze wychodzą z lasów nie z jednym, a nawet kilkoma koszami wypełnionymi po brzegi. W sieci można znaleźć wiele wpisów i zdjęć, na których szczęśliwi znalazcy wyjątkowo dużych okazów chwalą się swoimi osiągnięciami.
Czytaj też: Już nie Turcja. To tam Polacy ruszą zimą na all inclusive, pachnie egzotyką
To tutaj znaleźli grzybowego giganta, nie do wiary, ile ważył. Na widok borowika opadają szczęki"Kosmiczny" grzyb w polskich lasach
Tajemniczo wyglądający grzyb, o którym mowa nazywa się pierścieniak grynszpanowy, a jego drugą, o wiele łatwiejszą nazwą jest po prostu łysiczka niebieskozielona. Na pierwszy rzut oka uwagę zwraca oczywiście jego barwa. Kolor kapelusza bowiem mocno wyróżnia się na tle leśnego runa.
Na grzyba jak z kosmosu można natknąć się zwłaszcza w lasach liściastych i mieszanych. Szczególnie upodobał sobie glebę bogatą w próchnicę, którą pokrywają liście i gałązki. Warto zaznaczyć, że znalezienie go nie należy do najłatwiejszych zadań, ponieważ występuje stosunkowo rzadko.
Czy łysiczka niebieskozielona jest jadalna?
Nietrudno się dziwić, że wiele osób zastanawia się, czy grzyb o tak intrygującym wyglądzie jest jadalny. Okazuje się, że na jego kapeluszu, a właściwie skórce pokrywającej go znajdują się toksyny, które mogą drażnić przełyk. Choć niektórzy twierdzą, że po usunięciu jej może wylądować na talerzu, zdecydowanie lepiej zostawić go w naturze, by inni również mogli cieszyć się jego widokiem w lesie.
Niektórzy uważają, że niejadalny, inni, że można jeść po zdjęciu skórki z kapelusza. Ale niezbyt smaczny - informują Lasy Państwowe w swoich social meidach.