Gorszące zajście na Zanzibarze. Załoga wyprosiła z samolotu turystów z Polski
Zimowe wakacje na Zanzibarze zakończyły się usunięciem z pokładu samolotu grupy turystów lecących do Polski. W wyniku karygodnego zachowania, jakiego dopuścili się nasi rodacy, załoga nie miała innego wyjścia, jak tylko wyprosić ich i zostawić na lotnisku. Całą sprawę skomentował również rzecznik prasowy PLL LOT. Co dokładnie zaszło?
Krajowe media obiegła informacja o gorszącym zajściu na lotnisku umiejscowionym na uwielbianej przed turystów wyspie na Oceanie Indyjskim. W niedzielę 8 stycznia tuż przed rozpoczęciem rejsu PLL LOT LO6288 z Zanzibaru do Warszawy, grupa turystów z Polski zaczęła zachowywać się w nieodpowiedni sposób.
Awanturujący się turyści z Polski zostali wyproszeni z samolotu
Wyczarterowana maszyna polskiego przewoźnika już szykowała się do startu, kiedy personel znajdujący się na pokładzie zwrócił uwagę na niestosowne, a wręcz agresywne zachowanie kilku pasażerów . Obsługa lotu nie miała wątpliwości, że podróżujący są pod wpływem alkoholu, którego spożyli zdecydowanie zbyt duże ilości.
Ostatecznie grupa pijanych turystów z uwagi na bezpieczeństwo pozostałych podróżujących oraz personelu została usunięta z pokładu . Samolot wyleciał z tropików około 23.30 w niedzielę, co pozwoliło pozostałym wylądować w Warszawie już w poniedziałek o 6 rano.
Do incydentu odniósł się rzecznik prasowy PLL LOT
Do zaistniałej sytuacji odniósł się rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT Krzysztof Moczulski. Podkreślił, że podobne zachowania nie będą tolerowane na pokładach polskiego przewoźnika, a sprawę podsumował bez zbędnych formalności:
- Piłeś i jesteś agresywny? Nie lecisz - streścił na swoim Twitterze niebezpieczną sytuację na pokładzie polskiego przewoźnika.
Moczulski dodał, że problematyczni turyści, którzy pozostali na zanzibarskim lotnisku, mogą mieć problem z powrotem do kraju. Rzecznik PPL LOT poinformował, że bilety zakupione przez grupę awanturniczych turystów przepadły, a zakup nowych to wydatek nawet kilku tysięcy złotych. Najbardziej kosztowna może jednak okazać się utrata twarzy, nie wspominając o wstydzie, jaki turyści przynieśli swoim rodakom.
Zarówno obsługa lotu, jak i rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych nie mają najmniejszych wątpliwości, co do winy pasażerów. Osoby podróżujące z powrotem do ojczyzny nie mogą winić nikogo innego, jak samych siebie za zaistniałe utrudnienia, bowiem niemal wszystkie linie lotnicze posiadają zapis w regulaminie, zgodnie z którym mogą odmówić wpuszczenia na pokład osób nietrzeźwych. W grę wchodziło bezpieczeństwo nie tylko członków personelu, ale także innych pasażerów podróżujących do Polski.
Zaistniała sytuacja to ostrzeżenie dla wszystkich podróżnych. Polskie Linie Lotnicze LOT nie zamierzają tolerować podobnych zachowań. Drink czy małe piwo przed odlotem lub już na pokładzie samolotu może pomóc się rozluźnić, ale alkohol nie pomoże na dłuższą metę, a nawet może zaszkodzić.
-
Jak ominąć kolejkę na lotnisku? Prosty sposób, by zaoszczędzić czas
-
Ryanair rozpoczął noworoczną promocję. Podróż w obie strony za mniej niż 200 zł
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami, lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres: redakcja@turysci.pl.
źródło: polsatnwes.pl; fakt.pl