Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Polska > Akcja GOPR w Bieszczadach. Podróżni tyle wypili, że nie mogli chodzić, pomagali inni turyści
Patryk Korzec
Patryk Korzec 07.03.2021 13:41

Akcja GOPR w Bieszczadach. Podróżni tyle wypili, że nie mogli chodzić, pomagali inni turyści

Screen/Facebook/GOPR Bieszczady
Screen/Facebook/GOPR Bieszczady

Ratownik dyżurny GOPR w Stacji Centralnej w Sanoku odebrał w sobotę o godzinie 15:00 zgłoszenie o dwóch mężczyznach na Małej Rawce, będących pod wpływem alkoholu. Nie byli w stanie samodzielnie chodzić. Służby ruszyły im na pomoc, by nie zamarzli, bo nie byli nawet w stanie samodzielnie stać.

  • Sanocki oddział GOPR odebrał zgłoszenie o dwóch mężczyznach, będących pod wpływem alkoholu

  • Podróżni dotarli na Małą Rawkę, ale byli w takim stanie, że nie dało się z nimi skontaktować i nie mogli samodzielnie nigdzie pójść

  • Leżeli w śniegu, więc ratownicy ruszyli ich ewakuować, by nie zamarzli

Bezmyślność podróżnych w Bieszczadach sprawiła, że ratownicy GOPR mieli pełne ręce roboty. Około godziny 15:00 otrzymali telefon od turystki, która była świadkiem niepokojącego zdarzenia.

GOPR rusza na pomoc osobom pod wpływem

Zgodnie z relacją przedstawioną na profilu oddziału GOPR Bieszczady na Facebooku, na Małej Rawce znalazło się dwóch, zupełnie pijanych mężczyzn. Leżeli w śniegu i nie byli w stanie samodzielnie wstać.

Byli w takim stanie, że nie dało się z nimi nawet logicznie porozmawiać. Potwierdził to ratownik, który dotarł na miejsce zdarzenia.

Jeden z panów jest w takim stanie upojenia, że nie jest w stanie iść i potrzebna jest jego ewakuacja. Drugi - w nieco lepszym stanie nad nim czuwał" [pis.org.] – czytamy na profilu Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

We wpisie podkreślono, że sytuacja jest o tyle niecodzienna, że po pomoc nie zgłosili się nawet sami „poszkodowani", tylko ludzie wokół. Mogłoby stworzyć to wątpliwości co do zasadności rozpoczęcia akcji ratowniczej, jednak mężczyźni leżeli w śniegu i istniało ryzyko, że zamarzną, jeśli GOPR im nie pomoże.

Uznaliśmy, że panowie pozostawieni w takim stanie zamarzną, wobec czego ratownicy z Ustrzyk Górnych wyruszyli na pomoc. Wezwano również policję na wypadek agresywnego zachowania. Ponieważ dojazd trochę czasu zajmuje, grupa turystów wraz ratownikiem postanowiła sprowadzić pana nieco w dół - na spotkanie z pozostałymi ratownikami [pis.org.] – relacjonuje GOPR. Na Przełęcz Wyżniańską przyjechała policja, która przebadała alkomatem nieodpowiedzialnego piechura. Jak się okazało, miał w wydychanym powietrzu blisko 2 promile alkoholu.

https://www.facebook.com/GBiGOPR/posts/1555176618008782

Bądźmy odpowiedzialnymi turystami

Jak podkreśla GOPR w swoim wpisie, niestety ta sytuacja nie jest pojedynczym przypadkiem w ostatnim czasie. Turystów wychodzących na szlaki górskie po spożyciu alkoholu jest coraz więcej.

Niestety ostatnimi czasy odnotowujemy coraz więcej akcji związanych z nietrzeźwymi osobami. Picie alkoholu w górach zimą może mieć katastrofalne skutki. Apelujemy o rozsądek, a postawę przygodnych turystów, którzy mieli odwagę zainterweniować a potem sprowadzić taką osobę w bezpieczne miejsce za godną pochwały [pis.org.] – czytamy na końcu wpisu ratowników.

Nieodpowiedzialne zachowania turystów to jedna z głównych przyczyn akcji ratunkowych GOPR. Pamiętajmy, że w takich chwilach narażamy nie tylko swoje życie, ale również osób, które ruszają nam na pomoc.

Picie alkoholu na wczasach w górach to jeden z niezwykle kontrowersyjnych tematów. Dla wielu osób wypicie piwa na Krupówkach nie jest niczym złym i rzeczywiście działa relaksująco, ale pamiętajmy, by nie przesadzić. Wychodzenie na szlak górski, zwłaszcza w zimie, będąc pod wpływem, skończyć się może bardzo źle.

Pamiętajmy, by do wyjścia zimowego zawsze odpowiednio się przygotować. Przede wszystkim, w plecaku warto mieć na rozgrzanie - zamiast alkoholu - termos z gorącą herbatą. Warto kupić też tabliczkę czekolady czy inny słodycz dostarczający energii.

Koniecznie zabierzmy ze sobą cieplejsze ubrania za zapas, bo warunki pogodowe w górach bywają nieprzewidywalne. Na koniec zainstalujmy w telefonie aplikację Ratunek, o której regularnie przypominają ratownicy. Dzięki niej łatwo powiadomić o zagrożeniu najbliższy oddział GOPR, który będzie miał ułatwione zadanie zlokalizowania naszej pozycji.

Nie bądźmy też obojętni na niebezpieczne sytuacje, które nas nie dotyczą, a których świadkami jesteśmy. Podobnie jak przypadkowi turyści w sytuacji opisanej powyżej, reagujmy i informujmy służby, gdy widzimy innego podróżnego, będącego w potrzebie lub niebezpieczeństwie.

Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]

Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl: 

Źródło: Facebook/GOPR Bieszczady

Powiązane
Chorwacja klif
Turyści jadący do Chorwacji powinni to wiedzieć. Za zwykłe zachowanie można dostać wysoki mandat
kurort nad Bałtykiem
Ten kurort nad Bałtykiem będzie hitem wakacji 2025. Polaków nie odstraszają nawet wysokie ceny