Trudna akcja GOPR. Turysta w stanie hipotermii, z odmrożeniami, był pod wpływem w Bieszczadach
Bieszczadzki oddział GOPR poinformował o niebezpiecznej akcji - turysta odłączył się w czasie górskiej wędrówki od swych towarzyszy. Szli razem z Ustrzyk Górnych na Tarnicę, jednak w pewnym momencie zdecydował, że nie chce iść dalej. Zgodnie z zapowiedziami, miał wracać do samochodu z Szerokiego Wierchu.
Po czasie jednak doszło do zmiany zdania. Piechur zadzownił do znajomych i poinformował, że ruszył w innym kierunku - podążał dalej Szerokim Wierchem. Stwierdził również, że sam dotrze na Tarnicę, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Turysta w tarapatach na bieszczadzkim szlaku
Podróżny nie dotarł jednak na szczyt, bo zgubił szlak i nie potrafił określić swojego miejsca przebywania. Konieczne było kilkukrotne nawiązywanie z nim połączenia.
Akcja ratunkowa GOPR/fot. Faceboook/GOPR Bieszczady
– Po kilku próbach nawiązania połączenia z tą osobą, udało się ustalić numer tyczki, przy której znajdował się ostatnio i tam też wysłano ratownika na skuterze. W międzyczasie poszukiwany wrócił z powrotem na szlak i został znaleziony przez dwie niezależne osoby, poruszające się na skiturach (Michał i Ania) i to oni jako pierwsi zaczęli jak mogli zabezpieczać poszkodowanego – czytamy w relacji GOPR Bieszczady na Facebooku.
Po pewnym czasie do poszkodowanego turysty dotarł jeden ratownik. Ustalono, że doszło do hipotermii, mężczyzna nie mógł również poruszać palcami u nóg i rąk. Niestety okazało się, że niemożliwe jest dalsze kontynuowanie marszu. Na szczęście na miejsce szybko dotarli kolejny ratownicy, wyposażeni w niezbędny sprzęt.
Brak wyobraźni i nieodpowiedzialność
– Po zabezpieczeniu termicznym, rozpoczął się transport poszkodowanego do Ustrzyk Górnych. Na szczęście w szybkim czasie na górze pojawiło się około 10 ratowników, którzy w tym czasie znajdowali się w pobliżu, ponieważ startowali w zawodach skiturowych "Puchar Połonin" – relacjonują ratownicy.
Akcja ratunkowa GOPR/fot. Faceboook/GOPR Bieszczady
Poszkodowany został sprowadzony i przekazany w Ustrzykach załodze karetki pogotowia. Okazało się, że ma odmrożone ręce oraz stopy. Co więcej, na jaw wyszło, że mężczyzna był zupełnie nieprzygotowany do górskiej wędrówki w zimie - nie miał odpowiedniego ubrania i sprzętu. Jakby tego było mało, spożywał alkohol.
– Niestety w tym przypadku ta osoba, była kompletnie nieprzygotowana na taką wycieczkę w tych warunkach – buty budowlane, dres, brak zapasowego ubioru w plecaku, cienkie rękawice a do tego był pity alkohol – czytamy we wpisie.
Takie zachowanie niestety nazywane jest proszeniem się o kłopoty w górach. Wychodząc na szlak, każdy turysta powinien być przygotowany i ubrany adekwatnie do pogody, która bardzo szybko potrafi się zmienić. Nie można lekceważyć żadnych prognoz głoszących nagłe spadki temperatury, opady czy nasilenie powiewów wiatru.
Za nami kolejna trudna akcja .... Wczoraj (13.02.) ok godz. 15.00 wpłynęło zgłoszenie od dwóch zaniepokojonych osób, że...
Opublikowany przez GOPR Bieszczady Niedziela, 14 lutego 2021
– W górach panują bardzo trudne warunki – obfite opady śniegu, bardzo niska odczuwalna temperatura, silny wiatr i ograniczona widoczność – informują ratownicy.
Apelujemy w związku z tym o zachowanie szczególnej ostrożności. Pomocne jest zainstalowanie aplikacji RATUNEK, która przekazuje służbom informacje o kłopotach oraz pomaga w zlokalizowaniu naszego miejsca, nawet gdy sami nie potrafimy go dokładnie określić.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres [email protected]
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
Padły bardzo ostre słowa o Polakach w górach. Ratownik nie wytrzymał
Przedłużają zakaz w całym kraju. Na południu Europy nie otworzą stoków
Źródło: GOPR Bieszczady