Fatalny koniec wypadu na narty. Polak nie miał szans
Kolejny tragiczny wypadek w górach. Jak poinformowała w czwartek, 8 lutego agencja APA, 49-letni turysta wypadł z trasy podczas jazdy na nartach w Tyrolu w zachodniej Austrii.
Świadek całego zdarzenia natychmiast wezwał służby ratunkowe. Na pomoc było już jednak za późno.
Tragedia w Alpach. Turysta wypadł z trasy
Do tragedii doszło w środę, 7 lutego. 49-mężczyzna udał się wówczas na narty w ośrodku Silvretta Arena w Ischgl. Jak podała austriacka agencja APA, w pewnym momencie narciarz zjeżdżał wzdłuż czarnego szlaku w kierunku schroniska Paznauner Thaja.
Niestety na samym końcu bardzo stromego szlaku, niefortunnie przekroczył krawędź i wypadł z trasy. Spadł ok. 30 metrów w dół. Wszystko widział Brytyjczyk, który od razu wezwał ratunek.
Kolejny wypadek z udziałem Polaka
Po natychmiastowym przybyciu służb, okazało się, mężczyźnie nie da się już pomóc. W wyniku upadku zmarł. Ustalono, że 49-letnim narciarzem był Polak.
Obecnie trwa dochodzenie dokładnych przyczyn tego tragicznego zdarzenia. To już kolejny śmiertelny wypadek polskiego turysty w Austrii. W ubiegłą środę w Sankt Oswald zginął 46-letni Polak.
O tym turyści muszą pamiętać na stoku
W większości austriackich landów obowiązuje jazda w kasku do ukończenia 15 lat. Wyjątkiem jest Tyrol i Vorarlberg. Nie oznacza to jednak, że z kasku, powinny zrezygnować dorosłe osoby. Niekiedy jednak może się okazać, że nie będzie on wystarczającym zabezpieczeniem.
Na stokach w Austrii i wszędzie indziej należy zawsze mierzyć siły na zamiary. Oprócz tego tyryści powinni m.in zwracać uwagę na kolory tras, dobierać odpowiedni sprzęt czy stosować się do zasad FIS, a w razie zagrożenia lub wypadku wezwać pomoc bądź samemu jej udzielić.
Źródło: PAP/Tyrol.pl