"Celnik doznał ataku paniki". Zobaczył, co turysta zabrał do samolotu
Podczas rutynowych kontroli bagażu, służba celna poszukuje przedmiotów, które z pewnością nie powinny znaleźć się na pokładzie samolotu. Z reguły są to zbyt duże ilości papierosów, nieodpowiednia żywność, a w najgorszym przypadku broń. Tym razem służby zszokowało to, co udało się przewieźć turyście. Po tej kontroli, celnik potrzebował pomocy lekarza!
Podczas prześwietlenia, wykryto dziwne "ruchy" w bagażu. Turysta został natychmiast aresztowany.
73 węże w bagażu na lotnisku
Służby do tej pory próbują ustalić, jak jednemu z turystów udało się obejść wszystkie zasady bezpieczeństwa. Mężczyzna, który przyleciał na międzynarodowe lotnisko w Kairze miał w swoim bagażu…aż 73 żywe węże!
Turysta zwrócił uwagę służb celnych swoim dziwnym zachowaniem. Podczas rutynowej kontroli jego bagażu wykryto coś, co początkowo zostało określone jako "spójna materia organiczna w wielu workach". Jeden z celników rozpoczął więc dodatkową kontrolę.
Podczas manualnej kontroli bagażu, celnik odkrył wiele mniejszych worków, które podejrzanie "same się ruszały". Kiedy kontroler znalazł w środku żywe węże, na miejscu doznał ataku paniki. Potrzebna była natychmiastowa pomoc medyczna.
Na widok znaleziska celnik wpadł w panikę
W bagażu mężczyzny, który przyleciał z Omanu, znaleziono aż 73 węże przetrzymywane w płóciennych workach. Zabezpieczone były jedynie sznurkiem. Niestety, 25 z nich było martwych - prawdopodobnie zwierzęta padły w transporcie. W trakcie kolejnych czynności odkryto, że Egipcjanin chciał wwieźć do swojego kraju także dwa żywe żółwie.
W chwili otwierania worków mężczyzna zaczął uciekać. Po chwili został jednak złapany a obecnie przebywa w areszcie. Śledczy ustalają w jaki sposób udało mu się przemycić zwierzęta, pomimo lotniskowych kontroli.
Ciężko wyobrazić sobie, co stałoby się, gdyby węże rozpełzły się po samolocie. Służby nie podały nazw gatunków znalezionych zwierząt. Nie wiadomo więc, czy węże były jadowite.
Gady z lotniska trafią do ogrodu zoologicznego
Straż graniczna poinformowała, że wszystkie gady zostały przekazane służbom weterynaryjnym. Po odbyciu kwarantanny mają zostać przekazane do zoo.
Służby celne często mają do czynienia z przemytem przedmiotów wykonanych na przykład ze skóry węża lub kości zwierząt będących pod ochroną. Ostatnio w porcie w Gdańsku udaremniono próbę nielegalnego przemytu niedźwiedzi. Nie były to jednak żywe okazy, a wypchane trofea myśliwskie.
Warto pamiętać, że istnieje zakaz przewożenia do Polski wybranych gatunków zwierząt, roślin i produktów z nich zrobionych. Nawet kupując pamiątki warto upewnić się, że nie zostały one
stworzone ze skór zagrożonych gatunków, ale także koralowców i muszli niektórych skorupiaków.