Bez turystów z Niemiec polscy hotelarze by nie przezimowali. Polaków odstraszyły „paragony grozy”
- Polskich turystów wygania z hoteli inflacja oraz oszczędności. Gdyby nie goście z Niemiec to sytuacja byłaby krytyczna – mówią hotelarze z Pomorza. Nawet zimą życie tętniło dzięki gościom zza zachodniej granicy m.in. w Kołobrzegu, Świnoujściu czy Międzyzdrojach. W mniejszych nadmorskich miejscowościach posucha.
Polacy chcą odpoczywać nad Bałtykiem, ale „paragony grozy” weszły za mocno
Hotelarze zrzeszeni w Północnej Izbie Gospodarczej w Szczecinie mówią, że przetrwali I kwartał dzięki gościom z Niemiec.
– Zimą życie ogniskuje się w dużych kurortach, a małe zapadają w sen - zauważa Hanna Mojsiuk, prezeska Północnej Izby Gospodarczej. - Mniejsze pensjonaty już wcześniej zapowiadały, że od stycznia do kwietnia zawieszają działalność, bo ogrzewanie hotelu dla garstki klientów po prostu nie ma sensu. I kwartał nie był więc najlepszy dla zachodniopomorskiej turystyki – dodaje.
Prezeska przyznaje, że kondycja branży turystycznej w regionie nie jest najgorsza, ale wzrost cen bardzo widać, dlatego hotelarze martwią się, jak przebiegnie sezon wiosenny.
- Otrzymujemy wiele sygnałów z sektora turystycznego, że klienci z Polski są zainteresowani wypoczynkiem nad Bałtykiem, ale ceny są dla nich często zaporowe - mówi Mojsiuk. - Pokutują słynne „paragony grozy”. Turysta z założenia przyjmuje, że jest drogo, nie biorąc pod uwagę bardzo wysokich kosztów działalności turystyki. Zaczynając od ogrzewania, a kończąc na kosztach pracowniczych. Samo ogrzanie basenu czy prowadzenie strefy wellness to po podwyżkach energii koszt znacznie obciążający budżety hoteli – dodaje.
Tylko co piąty hotelowy gość nad Bałtykiem to Polak
Zima nie rozpieszczała branży. Turystów nad morzem było mniej niż w roku 2022. Winna była temu pogoda, ale i potrzeba oszczędzania.
Sytuację ratowali zagraniczni goście. W zachodniopomorskich kurortach wciąż widać dużą liczbę turystów z Niemiec oraz ze Skandynawii, co poprawia obłożenie w hotelach.
- To kwartał bez rewelacji - mówi Roman Kucierski, dyrektor hotelu Hamilton w Świnoujściu. - Mamy zdecydowanie mniej turystów niż w I kwartale ubiegłego roku. Polacy to może do 20 proc. obłożenia hoteli. W Świnoujściu na szczęście nie brakuje turystów z Niemiec i to ratuje lokalną turystykę zimą - dodaje.
Kucierski przyznaje, że turystów z Polski wygania z hoteli inflacja, oszczędności i duża niepewność. Dobrze było tylko w zimowe weekendy i ferie, w tygodniu ruch zamierał.
Ferie nad morzem były udane
Po zimie są jednak i zadowoleni hotelarze.
Joanna Szewczak, dyrektorka hotelu Blue Marine w Mielnie : - Ferie były udane, co nas nawet zaskoczyło, bo obłożenie było wysokie. W tej chwili weekendy również wyglądają dobrze, nawet 80 proc. obłożenia, a od poniedziałku do czwartku około 50 proc. To nie jest źle, jak na tak trudny kwartał.
Fot. Canva
Źródło: Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie