Afera na lotnisku Chopina. Pasażerka najpierw złamała zakaz w samolocie, później uderzyła lekarza
Na lotnisku Chopina w Warszawie doszło do niebezpiecznego incydentu, podczas którego musieli interweniować funkcjonariusze Straży Granicznej. Jedna z pasażerek najpierw złamała regulamin obowiązujący na pokładzie samolotu, który wylądował na płycie, a później zachowała się agresywnie w stosunku do wezwanego na miejsce lekarza.
Pasażerka samolotu złamała zakaz
Do incydentu na lotnisku Chopina doszło w niedzielę (20 października br.). Kiedy samolot lecący z Kopenhagi wylądował na płycie , jedna z pasażerek zachowała się nieodpowiedzialnie, a tym samym złamała zakaz obowiązujący na pokładzie maszyny .
Chodziło o 42-letnią obywatelkę Danii, która po wylądowaniu samolotu z Kopenhagi wbrew obowiązującemu zakazowi zapaliła papierosa w toalecie, a następnie chciała opuścić samolot, nie czekając na przyjazd autobusu - mówi rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Dagmara Bielec.
Z uwagi na to, że kobieta była pobudzona, a także niepełnosprawna ruchowo , obsługa lotu zdecydowała wezwać na miejsce lekarza. Jednak to, co wydarzyło się później, mocno ich zaskoczyło.
42-latka zachowała się agresywnie
Kiedy do samolotu stojącego na płycie lotniska dojechało pogotowie ratunkowe , a medyk wszedł na pokład, aby ocenić stan 42-latki, ta nagle zaczęła zachowywać się wobec niego agresywnie. Niestety na tym się nie skończyło.
Podczas badania lekarskiego pasażerka uderzyła lekarza w twarz - poinformowała rzeczniczka.
Ostatecznie pobudzona pasażerka, która wykazała niebezpieczne zachowanie względem lekarza, została wyprowadzona z samolotu. Następnie ukarano ją mandatem karnym.
To nie jedyna akcja SG na lotnisku tego dnia
Jeszcze przed informacją o agresywnej obywatelce Danii, Straż Graniczna interweniowała w sprawie 49-letniego Hindusa . Mężczyzna wszedł do samolotu, pomimo że jego karta pokładowa została anulowana. Oprócz tego nie chciał dobrowolnie opuścić maszyny.
Obywatel Indii miał krzyczeć, być wulgarny i agresywny. W jego przypadku również wezwano mundurowych. Widząc ich przy wejściu do samolotu, mężczyzna opuścił pokład. W ich towarzystwie udał się do pomieszczenia służbowego, gdzie również otrzymał mandat karny.
Zarówno wobec obywatela Indii, jak i obywatelki Danii nie stosowano środków przymusu bezpośredniego - podkreśliła kpt. SG Dagmara Bielec.