22-latek chciał polecieć na Cypr z Radomia. Kapitan nie wpuścił go na pokład
Do incydentu doszło na lotnisku Warszawa-Radom. To właśnie stamtąd pewien 22-letni podróżny wybierał się na wycieczkę na Cypr. Ze względu na swój wybryk, nie został jednak wpuszczony na pokład samolotu.
22-latek chciał polecieć na Cypr
22-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego wybierał się na Cypr z lotniska w Radomiu. Mężczyzna do Larnaki jednak nie doleciał. Wszystko przez to, co powiedział w trakcie nadawania bagażu.
22-latek "zażartował", że ma przy sobie niebezpieczne przedmioty, w tym bombę. Do zdarzenia doszło w czwartek, 9 maja.
Sprawdzenie bagażu na lotnisku w Radomiu
Na miejsce natychmiast ruszyli funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych z Placówki Straży Granicznej w Radomiu. Służby dokładnie zbadały okoliczności zajścia zdarzenia i sprawdzili bagaż podróżnego.
"Pasażer został pouczony o możliwości użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego w przypadku niewykonywania przez niego poleceń, następnie został wylegitymowany, a jego bagaż dokładnie sprawdzony pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych - wynik negatywny" - czytamy na stronie straży granicznej.
Skrucha nic nie dała
Jak informuje straż graniczna, 22-latek przeprosił i wyraził skruchę, twierdząc, że miał to być jedynie niewinny żart. Jego tłumaczenia na nic się jednak nie zdały. Kapitan samolotu nie wpuścił go na pokład. Dodatkowo, 22-latek został ukarany mandatem 500 zł z art. 210 ust. 1 pkt. 5a Ustawy Prawo Lotnicze.
Czytaj więcej: O 8:12 nikt nawet nie myślał o Rewalu. Wtem wydarzyło się to…