Dantejskie sceny pod Warszawą. Kierowca taksówki "pobił, okradł i odjechał"
Jak podaje policja, do mrożących krew w żyłach scen doszło w Piasecznie pod Warszawą. Młody mężczyzna został dotkliwie pobity za to, że... nie dał napiwku kierowcy z popularnej aplikacji. Na miejsce ruszyły służby.
Pojechał taksówką na aplikację do domu
Jak podaje policja, 21-letni mieszkaniec Solca pod koniec kwietnia bawił się na imprezie w Warszawie. Następnie postanowił wrócić do domu taksówką, którą zamówił przez aplikację. Mężczyzna z góry opłacił przejazd.
Początkowo kierowca był bardzo miły, jednak po zakończeniu trasy wszystko się zmieniło. Kierujący pojazdem poprosił o napiwek, gdyż uznał, że mu się należy ze względu na długość trasy.
Pasażer nie miał jednak przy sobie żadnych pieniędzy poza 10-złotowym banknotem. To bardzo rozzłościło kierującego samochodem 24-latka.
Pobił i okradł pasażera
"Kierujący postanowił sam sobie odebrać należący mu się jego zdaniem napiwek. Najpierw wyciągnął z samochodu pasażera, po czym zadał mu kilka ciosów pałką teleskopową, którą wyjął z bagażnika. Później, jak gdyby nigdy nic wyciągnął mu z kieszeni papierosa elektrycznego, słuchawki, telefon, a z ręki zdjął zegarek i odjechał" - tłumaczy st. asp. Magdalena Gąsowska.
Na szczęście, policjanci piaseczyńskiego wydziału kryminalnego jeszcze tego samego dnia znaleźli sprawcę. Zatrzymali go na terenie Warszawy, a w jego aucie znaleźli pałkę teleskopową, która wcześniej posłużyła do pobicia pasażera.
24-letniemu kierowcy grozi 15 lat więzienia
24-latek od razu przyznał się do zarzucanego mu czynu. Dodał, że nie wie, co nim kierowało, a skradzione przedmioty miał wyrzucić w pobliskie zarośla.
"Mężczyzna został doprowadzony do jednostki policji, a następnego dnia usłyszał zarzut rozboju. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 2 do 15 lat. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej w Piasecznie, stosując wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy" - dodała st. asp. Magdalena Gąsowska.
Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Piasecznie.
Czytaj więcej: O 8:12 nikt nawet nie myślał o Rewalu. Wtem wydarzyło się to…