Zwierzę pogryzło turystce twarz, gdy ta zwiedzała słynną atrakcję. Popełniła fatalny błąd
Podczas zwiedzania starożytnych ruin w tajskim mieście Ayutthaya, turystka została pogryziona przez lokalnego psa. Znajdujący się tam mnisi opisywali je jako łagodne zwierzę, które nie atakuje ludzi. Kobieta zrobiła jednak coś, co zmusiło psa do obrony. Z głębokimi ranami trafiła do szpitala.
Dramatyczny incydent w świątyni. Pies pogryzł turystkę
Koszmarny incydent miał miejsce 2 listopada w jednym z kompleksów świątynnych w Ayutthaya . To popularny cel podróży dla turystów z całego świata. Dla kobiety zwiedzanie skończyło się jednak prawdziwym dramatem.
Kiedy pochyliła się nad lokalnym psem, ten nagle chwycił ją zębami. Pogryzł jej usta oraz policzki. Konieczna była natychmiastowa pomoc medyczna. Po całym zajściu turystka wyjaśniła, co dokładnie się wydarzyło.
Turystka nie zauważyła tabliczki na terenie popularnej atrakcji
Zaatakowana kobieta powiedziała, że podczas zwiedzania terenu świątyni zwróciła uwagę na czarnego psa. Wydawał jej się przyjazny, więc postanowiła się z nim pobawić. Zwierzę jednak najwyraźniej poczuło się zagrożone i skoczył w kierunku jej twarzy.
Przedstawiciele świątyni wyznali, że pies mieszka tam od dawna i to pierwszy taki przypadek, gdy zachował się tak agresywnie. Przypomnieli też o tabliczce z napisem “nie dotykaj zwierzęcia”, która znajduje się na terenie obiektu.
Ostrzeżenie dla zwiedzających świątynię
Po tym incydencie lokalne władze postanowiły działać. Aby uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości wydały pilne ostrzeżenie dla turystów. Apelują, by nie dotykać obcych bądź dzikich psów, których w mieście Autthaya nie brakuje.