Zlekceważyli siłę żywiołu. Trzymając się gałęzi, nastolatki były zdane na pomoc strażaków
Szalejące w Polsce powodzie dają o sobie mocno znać również za granicami kraju. Bardzo poważna sytuacja ma miejsce również u naszych sąsiadów. Okazuje się, że nie wszyscy biorą na poważnie ostrzeżenia wydawane przez władze i służby. Mało brakowało, by do tragicznych wydarzeń doszło z udziałem młodych ludzi w roli głównej. Nie obyło się bez interwencji mundurowych.
Powódź w Europie
Powodzie dają się we znaki nie tylko w Polsce, gdzie woda niszczy miasta głównie na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie i na Śląsku. Bardzo poważna sytuacja ma miejsce także u naszych sąsiadów — w Czechach. O skali zniszczeń, jakich dokonuje żywioł, można przekonać się z materiałów udostępnianych w sieci.
Władze, zagrożonych zniszczeniami wywołanymi przez powodzie miejscowości, zachęcały mieszkańców do ewakuacji i szczególnej ostrożności. Zaleca się również kontrolowanie komunikatów wydawanych przez służby i nieigranie z wodą, która sieje spustoszenie. Niestety okazuje się, że nie wszyscy stosują się do poleceń.
Jest gorzej, niż przypuszczano. Fala powodziowa zmierza w kierunku Wrocławia, to już kwestia godzinNastolatki zignorowały ostrzeżenie o niebezpieczeństwie
Czeskie media piszą o czwórce nastolatków: trzech chłopcach i dziewczynie, którzy za nic mieli ostrzeżenia przed niebezpieczeństwem związanym z powodzią. Młodzi ludzi nie przejmując się siłową żywiołu, który zniszczył już wiele miast, chcieli przeprawić się przez wzburzoną rzekę Stěnava.
Finalnie tylko jeden z nastolatków pokonał wodę kierowaną silnym nurtem. Dwoje jego kolegów i koleżanka wpakowali się w poważne kłopoty. Walcząc o przetrwanie, by nie porwała ich rzeka, mogli tylko chwycić się gałęzi drzew i liczyć na pomoc ze strony ratowników. Na szczęście nastolatek, który przedarł się przez wodę, w porę wezwał ratunek.
Strażacy ruszyli na ratunek porwanym przez wodę nastolatkom
Rzecznik regionalnej straży pożarnej w Hradcu Králové — Zbyněk Voříšek dla lokalnych mediów powiedział, że akcja ratunkowa z udziałem strażaków rozpoczęła się niemal błyskawicznie.
Jeden z ratowników, w specjalnym wyposażeniu, przywiązany do liny, z zabezpieczeniem kolegów z brzegu, krok po kroku asystował nastolatkom w bezpiecznym powrocie na ląd - relacjonował mężczyzna.
Na szczęście całą trójkę nastolatków, którzy utrzymali się na wodzie jedynie dzięki gałęziom drzewa, udało się uratować. Na brzegu czekała na nich pomoc medyczna. Byli wychłodzeni i przerażeni, czemu nie ma się co dziwić.
Niestety powodzie zbierają śmiertelne żniwo. Ofiary śmiertelne, które straciły życie w wyniku szalejącego żywiołu, nie miały tyle szczęścia, co młodzież z Czech. Do tej pory w Polsce mówi się o 5 zmarłych z tego powodu.