Na Zanzibarze rośnie liczba śmiertelnych przypadków. Jak sytuacja wpłynie na turystykę?
Zanzibar przez ostatnie miesiące był miejscem wręcz obleganym przez turystów. Wszystko przez faktyczny brak ograniczeń związanych z pandemią. Niestety, odnotowano tam niepokojącą liczbę zgonów, które oficjalnie nie są spowodowane COVID-19, jednak przyczyniają się do upadku mitu o bezpiecznym miejscu niedotkniętym pandemią.
Liczba zakażeń koronawirusem na Zanzibarze nie jest znana. Według oficjalnych danych od marca zeszłego roku w całej Tanzanii zdiagnozowano zaledwie 509 przypadków zakażeń, jednak dane te nie były aktualizowane od tego czasu. Prezydent Tanzanii zalecał walkę z wirusem przy pomocy modlitwy. Media przekazały kilka dni temu informację o jego śmierci, nieoficjalne z powodu koronawirusa.
Zanzibar nie jest miejscem wolnym od pandemii
Jeszcze niedawno mieszkańcy Zanzibaru radośnie witali turystów, nie zawracając sobie głowy pandemią. Wszystko zmieniła śmierć prezydenta Tanzanii, który negował istnienie pandemii. Oficjalna informacja głosi, że John Pombe Joseph Magufuli zmarł na chorobę serca, jednak według mediów przyczyną śmierci był COVID-19. Informacji zaprzeczają jednak wysokiej rangi politycy rządowi.
Sposób radzenia sobie z pandemią przez zmarłego prezydenta wzbudzał kontrowersje na całym świecie. W Tanzanii nie wprowadzono niemal żadnych ograniczeń, a lokalne władze zalecały modlitwę i tradycyjnych metody leczenia, jak inhalacje parą wodną.
Zanzibar stał się mekką dla turystów uciekających od pandemii. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaobserwowała jednak, że kilkoro turystów wróciło z Zanzibaru z pozytywnym wynikiem testu na COVID-19 . Zaapelowano wówczas do Tanzanii o rozsądek i podjęcie zdecydowanych działań przeciwko COVID-19, jednak z marnym skutkiem.
DALSZA CZĘŚĆ TEKSTU POD MATERIAŁEM WIDEO
- Wprowadzenie restrykcji może spowodować załamanie branży turystycznej . A jak to dzięki tej branży zarówno Zanzibar, jak i cała Tanzania mogą się rozwijać. Z informacji, które mamy w tej chwili, wynika, że w najbliższym czasie nie powinniśmy się spodziewać zmiany polityki kraju w zakresie walki z pandemią - mówi w rozmowie z WP Krzysztof Białek, „Polak w tropikach", który mieszka na Zanzibarze.
Do walki z pandemią włączył się również tamtejszy Kościół Katolicki, który w zeszłym tygodniu wezwał mieszkańców i turystów do poważniejszego traktowania pandemii. Ma to związek z niepokojącą liczbą śmierci osób duchownych, które wykazywały objawy koronawirusa. Zagraniczne media donoszą o śmierci nawet 25 księży i 60 zakonnic.
- Oczywiście, że wyspa nie jest wolna od wirusa . I o tym musimy pamiętać. Podobnie jak sami musimy pamiętać o zachowaniu zdrowego rozsądku i stosowaniu środków ochrony. Oczywiście zaleca się w przestrzeni publicznej zachowywać dystans i wkładać maseczkę, ale mało kto się do tego stosuje - komentuje Białek.
Po śmierci prezydenta Magufuliego sytuacja może zmienić się diametralnie. Nową szefową rządu została pochodząca z Zanzibaru Samia Sulhu Hassan, stając się pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii kraju. Na razie nie wypowiedziała się jednak, jaka będzie jej polityka w kwestii pandemii.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
źródło: WP