Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze okiem turystów polska europa świat poradnik podróżnika archeologia quizy
Turysci.pl > Świat > Amsterdam należał kiedyś do Polaka. Nie chodzi o miasto, a o całą wyspę
Maja Lachowicz
Maja Lachowicz 26.01.2020 21:03

Amsterdam należał kiedyś do Polaka. Nie chodzi o miasto, a o całą wyspę

wyspy
pixabay.com/aganyga

Wyspy leżące dosłownie po środku niczego, oddalone o 3 tysiące km od kontynentu miały być żródłem nie małej fortuny. Plamy zieleni w bezkresie oceanu wydawały się być cennym kawałkiem ziemii, która kilkukrotnie zmieniała właścicieli. 

W 1815 r. w Strykowie niedaleko Łodzi przyszedł na świat Adam Mierosławski.Jego ojciec był oficerem w armii Napoleona, a starszy brat w przyszłości będzie jednym z bohaterów europejskiej Wiosny Ludów i przywódcą powstania styczniowego. Wcześniej jednak, w wieku 15 lat Adam zacignął się do artylerii Królestwa Polskiego by walczyć w powstaniu listopadowym. Dowódcom nakłamał, że jest o 2 lata starszy. Został ranny w walce o obronę Warszawy i dostał się do niewoli, skąd uciekł do Francji. Tam spotkał ojca i brata, którzy również brali udział w powstaniu. 

Niespokojna dusza

Adam Mierosławski nie wytrzymał długo siedząc bezczynnie. Zaciągnął się na statek i wyruszył w podróż do Reunion, a następnie na Sumatrę. W kolejnych rejsach dotarł do Ameryki Południowej i francuskich faktorii w Indiach. Szybko piął się po szczeblach kariery, zaczynając od stanowiska chłopca okrętowego, poprzez oficera, do kapitana żeglugi wielkiej. To wtedy dotarł do maleńkich wysepek na Oceanie Indyjskim, które wydały mu się idealne do rozpoczęcia biznesu. Udało mu się przekonać gubernatora Reunion, aby przyłączyć je do terytoium Francji, w czym pomógł mu jego przyjaciel Adolph Camina. W 1843 roku Polak otrzymał od Francuzów prawo własności do wyspy Amsterdam i św. Pawła i rozpocęła się budowa portu rybackiego.

Wyspy nie spełniły marzeń

Złoty interes nie działał jeszcze w pełni, gdy o skrawkach lądu przypomnieli sobie Brytyjczycy. Wypomnieli Francuzom, że bezprawnie zajęli teren. Gubernator postanowił zwinąć flagę i odesłać wojsko. Mierosławski szedł w zaparte i nie chciał opuścić wyspy. Powiedział nawet, że wywiesi polską flagę i zaczeka tam na Brytyjczyków, by go pod nią pogrzebali. Interesy nie szły tak dobrze, jak oczekiwał a bezczynne siedzenie na wyspie było dla niego katorgą. Jako zapalony podróżnik postanowił sprzedać wszystko i wyruszyć w drogę do Europy, gdzie właśnie zaczęła się walka o obalenie królów - tyranów.

Wraz z bratem wzięli udział w rebelii przeciwko francuskim Bourbonom, jednak nie odnieśli sukcesu. Postanowił po raz kolejny opuścić rodzinę i wyruszył w morze. "Moja Polska" była pierwszym statkiem handlowym jaki zakupił. Był rok 1850, gdy Adam Mierosławski rozpoczął swoją karierę jako wilk morski, stał się nawet znany w szerokim kręgu żeglarzy. Po wielu przygodach, zwycięstwach i niepowodzeniach wyruszył wraz z czteroosobową załogą statkiem wypełnionym towarami w kierunku Australii. Na kontynent dotarł, jednak jak zapewniała załoga, która powróciła na Mauritius, w drodze powrotnej zachorował i zmarł. Jego ciało zaszyto w płótnie i wrzucono do morza, marynarskim zwyczajem. Są zdania, że ktoś pomógł mu odejść z tego świata, pewności jednak nie ma.

Wyspy Amsterdam i św. Pawła miały później jeszcze jednego właściciela, którego interes splajtował. Dopiero pod koniec XIX wieku przypomnieli sobie o nich Francuzi i od tamtej pory są częścią zamorskiego terytorium Francji. Wyspa św. Pawła, z piękną zatoką pozostała niezamieszkana, a na Amsterdamie wybudowano stacje badawczą, gdzie przez kilka miesięcy w roku przebywa grupa naukowców.

Źródło: Onet