Wenecja ustawi kamery i bramki do kontroli. Chcą w ten sposób ograniczyć liczbę turystów
Wenecja od lat ma problem z turystami, którzy przyczyniają się m.in. do niszczenia zabytków, zakłócania spokoju, czy zaśmiecania miasta. Z tego powodu lokalne władze zdecydowały się podjąć radykalne kroki w celu ograniczenia ruchu turystycznego.
Władze Wenecji podejmą natychmiastowe działania w celu ograniczenia liczby turystów. Aby tego dokonać wejście na plac św. Marka i do innych popularnych atrakcji tego miasta będzie biletowany.
Wenecja chce ograniczyć liczbę turystów
Bilety mają kosztować od 3 euro poza sezonem i nawet do 10 euro od osoby w szczycie sezonu. Opłata będzie obowiązywać od przyszłych wakacji, a zwolnieni z niej mają być mieszkańcy oraz goście weneckich hoteli.
Co ważne, turyści planujący odwiedzić Wenecję na jeden dzień będą mogli kupić bilety wyłącznie z wyprzedzeniem. Podczas zakupu konieczne będzie zaznaczenie konkretnej godziny wstępu do miasta.
Takie działania mają na celu zniechęcenie do przyjazdu turystów, którzy wybierają się do Wenecji na jednodniowe wycieczki , zwłaszcza pasażerów ogromnych statków wycieczkowych, które cumują w Wenecji na kilka godzin.
Bramki kontrolne i kamery przemysłowe do kontroli ruchu turystycznego
Ważnym elementem ograniczenia ruchu turystycznego jest również instalacja bramek kontrolnych przy głównych punktach miasta. Przejście przez nie ma się odbywać na podstawie kodu QR w specjalnej aplikacji lub na zakupionym bilecie. Władze Wenecji wprowadzają również specjalny system zarządzania, informujący o aktualnym ruchu turystycznym. Zainstalowano już również 468 kamer przemysłowych, sensorów optycznych, a także system śledzący smartfony.
Burmistrz Wenecji: „Spodziewam się protestów"
System kamer i śledzenia turystów ma pomóc w odróżnieniu lokalnych mieszkańców od turystów. Będzie również sprawdzał, dokąd zmierzają goście oraz w jakim tempie się poruszają.
Władze średnio co 15 minut będą dostawać raport dotyczący liczby ludzi przebywających w mieście i w razie potrzeby pozwoli na wstrzymanie ruchu turystów, jeśli w danej chwili będzie ich za dużo. – Spodziewam się protestów, pozwów i innych nieprzyjemności – mówi burmistrz Luigi Brugnaro, cytowany przez agencję Reuters. – Ale moim obowiązkiem jest sprawienie, by to było miasto do życia dla jego mieszkańców, ale też dla tych, którzy chcą je odwiedzić.
Spotkała Cię niecodzienna sytuacja na wycieczce? Prowadzisz hotel lub pensjonat i chcesz podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami lub historiami? A może chcesz skontaktować się z nami w innej sprawie związanej z turystyką? Zapraszamy do wysyłania wiadomości na adres redakcja@turysci.pl
Artykuły polecane przez redakcję Turysci.pl:
-
Media przekazały przykrą wiadomość o śmierci legendy. Nie żyje Józef Nyka
-
Jest pilna zapowiedź ministerstwa. Chodzi o 500 plus na wakacje
-
Polacy rzucili się na wakacje w jednym kraju. Prawdziwy hit, turyści go uwielbiają
Źródło: WP