Tam już wystartował sezon narciarski. Najbardziej niecierpliwi już mogą ruszać na stoki
Miłośnicy zimowych szaleństw z niecierpliwieniem wyczekują, aż spadnie temperatura, napada śnieg i będą mogli ruszyć na narty lub deskę. Okazuje się, że wcale nie muszą czekać na nadejście najchłodniejszej pory roku. Tam mogą wybrać się na stoki już za chwilę.
Sezon narciarski już za rogiem
Nie samym plażowaniem podczas urlopu człowiek żyje. Duża grupa turystów z niecierpliwością czeka już na sezon zimowy. Górskie wędrówki, jazda na nartach i snowboardzie to tylko kilka aktywności, które mają swoich prawdziwych miłośników. Nie ma co się dziwić, że ci tylko wyczekują, aż temperatury spadną na tyle, żeby na stokach utrzymały się warunki pozwalające na szusowanie.
Mimo że do kalendarzowej zimy zostało jeszcze trochę czasu, nie oznacza to, że nie można poddać się szaleństwom na stoku. Okazuje się, że jedne z pierwszych miejsc uwielbianych przez amatorów tych aktywności zaczną funkcjonować już na początku października.
Dramat na Śnieżce. Osunął się wózek z dzieckiem. Wszystko na oczach rodziców, nie dało się nic zrobićNa narty już w październiku? To możliwe
Niewątpliwie z tych informacji ucieszą się wszyscy amatorzy zimowych sportów. Wraz z nadejściem października ośrodki narciarskie w Tyrolu — Stubai, Hintertux, Soelden, Pitztal i Kaunertal, zaczynają funkcjonować. W związku z tym wszyscy, którzy nie mogą doczekać się na zimę i mają dość lata, mogą udać się do Austrii.
Warto zaznaczyć, że to ośrodki, które wśród narciarzy cieszą się szczególnym zainteresowaniem i sympatią. Wszystko przez malownicze położenie i ponad 300 km tras, o różnych stopniach trudności. Ponadto na przyjezdnych czeka 75 wyciągów, a więc bez dwóch zdań każdy znajdzie coś dla siebie.
Wszyscy zainteresowani mogą także zaopatrzyć się w skipass Snow Card Tirol, który pozwoli im na korzystanie z ponad 90 ośrodków, wliczając w to te położone w Tyrolu. W tym przypadku trzeba jednak liczyć się z niemałym wydatkiem, bowiem jego koszt to 989 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje ponad 4,2 tys.
Jak dotrzeć do Tyrolu?
Wątpliwości nie pozostawia fakt, że dotarcie do austriackiej stolicy zimy jest o wiele bardziej skomplikowane, niż wycieczka w polskie góry. Jednakże turyści zawsze udowadniają, że dla chcącego nic trudnego. Okazuje się, że trasa autem do Tyrolu z Polski zajmuje ok. 10 godzin.
Od 1 grudnia PLL LOT uruchomi również połączenie do Innsbrucku, a co za tym idzie, wszyscy chętni na zimowe szaleństwo do Austrii będą mogli dolecieć również samolotem. Loty będą startowały z Warszawy z Lotniska Chopina, gdzie stacjonuje polski przewoźnik.
Czytaj też: Gruzinka oczarowana polskim miastem. Takiego piękna nie widziała nawet na Bali