Takie grzybobranie to spełnienie marzeń. Trafili na prawdziwe Eldorado: Ile tam tego jest!
Sezon na grzybobranie jeszcze się nie rozpoczął, ale wytrwali zbieracze już teraz mają się z czego cieszyć. Na leśnych ścieżkach można bowiem znaleźć wyjątkowo smaczny i bardzo drogi okaz.
Tłumy zbieraczy do lasów najczęściej ruszają latem i jesienią. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że wiosną na grzybiarzy czeka wyjątkowy okaz. Od marca do maja trwa bowiem sezon na smardze.
Zaliczyli grzybobranie marzeń. “Ile tu tego jest”!
10 kwietnia na poszukiwania smardzów ruszyła grupa trzech zbieraczy. Ponieważ grzyby te są pod ochroną, a w lasach obowiązuje zakaz ich zbierania, udali się w miejsce, gdzie ich zbieranie jest legalne.
Jednak zbieracze nie spodziewali się, że czeka ich tak udane grzybobranie. Podczas spaceru trafili do miejsca, które z powodzeniem można nazwać “smardzowym Eldorado”. Obok siebie rosły dziesiątki tych rzadkich i niezwykle smacznych grzybów.
“Ja cię kręcę”, “raz, dwa, trzy, cztery”, “mamy bingo”, “ile tam tego jest”, “ja cię, tu jest aż czarno” - powtarzali co chwilę bohaterowie nagrania. Panowie ewidentnie nie mogli uwierzyć, jak wiele grzybów wyrosło tuż obok siebie. “Trafiliśmy w sedno” - podsumowali w pewnym momencie.
Wiosenne grzybobranie marzeń? Smardze są rzadkie i bardzo smaczne
Choć smardze należą do grzybów objętych ochroną, to w niektórych przypadkach można je zbierać. Jest to legalne np. kiedy wyrastają na naszych podwórkach. A o to wbrew pozorom wcale nie jest trudno. W niektórych sytuacjach wystarczy, że rozsypiemy na nim korę, a w kolejnym roku będziemy mogli cieszyć się smardzami.
Ze względu na swoją wyjątkowość grzyby te są bardzo drogie. W internecie za kilogram świeżych okazów trzeba zapłacić ok. 450 zł. Jeszcze więcej kosztują suszone okazy. Porcja ważąca 20 gramów to wydatek rzędu ok. 60 zł.
Zachowaj czujność. Smardze łatwo pomylić z niejadalną piestrzenicą kasztanowatą
Podczas poszukiwania smardzów trzeba być bardzo uważnym i spostrzegawczym. W tym samym czasie na leśnych ścieżkach i nie tylko pojawia się bowiem piestrzenica kasztanowata.
- Struktura kapelusza smardzów przypomina plaster miodu, ma takie pionowe jamki. Ma barwę beżową, szarą lub grafitową. Natomiast główki piestrzenicy, w porównaniu z główkami smardzów, są bardziej pofałdowane i mają charakterystyczną mózgowatą strukturę. Ponadto są ciemniejsze - wyjaśniła niedawno w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” ekspertka zajmująca się grzybami.