Tajemnice polskiej piramidy przy granicy z Rosją. Nie uwierzysz, na czym ją wzorowano

Piramida w Rapie powstała po tym, jak przedwcześnie zmarła córka barona

W Rapie na Mazurach mieszka około 150 osób. Do granicy z Rosją mają tylko 1,5 km. To malownicza, spokojna wieś. Kojarzy się z jednym.

W 1811 r. (choć według innych źródeł był to 1808, a jeszcze innych - 1795 r.) wzniesiono tam grobowiec kształtem przypominający starożytne egipskie piramidy.

Mieli w nim spocząć członkowie pruskiego rodu baronów von Fahrenheit. To do niego od pierwszej połowy XVIII w. należała miejscowość.

Nie jest jasne, kto zaprojektował budowlę, ale wiadomo, kto do tego stopnia interesował się sztuką i kulturą starożytnego Egiptu, że zapragnął spocząć w piramidzie.

Friedrich von Fahrenheit był majętnym podróżnikiem i mecenasem sztuki. Na początku XIX w. w wieku trzech lat zmarła jego córka. Według podań właśnie wtedy zapadła decyzja o postawieniu piramidy. Mówi się, że ojciec pragnął zapewnić córce nieśmiertelność.

Małą Ninette złożono w grobowcu jako pierwszą. Z biegiem lat w piramidzie spoczęło jeszcze siedmiu członków rodziny, w 1849 r. pochowano jej twórcę.

Piramida stoi w wilgotnym lesie na Mazurach. Wokół nie ma żadnych owadów

Z dworu baronów do piramidy można się było dostać groblą specjalnie usypaną na bagnach. Legendy głoszą, że grobowiec ozdabiały liczne rzeźby. Wciąż nie do końca jest jasne, jak to możliwe, że złożone tam ciała uległy mumifikacji, choć panuje tam bardzo duża wilgotność.

To, że ciała nie uległy rozkładowi odkryto w czasach II wojny światowej i stworzono legendę. Mieszkańcy wsi uznali, że zmarli rzucili urok na okolicę i dlatego choruje oraz pada bydło. Makabryczny sposób na przerwanie klątwy wymyślili w latach 70. XX wieku. Odcięto wtedy zwłokom głowy.

Wciąż grobowiec skrywa tajemnice. Stoi z dala od zabudowań, okolicę przez lata zdążył porosnąć gęsty las. Wydaje się, że nie ma lepszych warunków do życia dla owadów, a mimo to tuż przy piramidzie nie sposób dostrzec żadnych.

Piramida w Rapie była dewastowana w czasie wojen, a potem przez turystów

Dziś wejście do piramidy jest zamurowane, ale ludzie zdążyli ją zdewastować. Pierwsi byli rosyjscy żołnierze podczas I wojny światowej, historia powtórzyła się w czasie II wojny światowej. Przez kolejne lata to turyści szukali tam kosztowności lub wrażeń, niszcząc miejsce spoczynku.

• Piramida została wzniesiona z kamienia na planie kwadratu.
• Mierzy prawie 16 m wysokości, długość boku podstawy wynosi ponad 10 m.
• Wewnętrzne sklepienie konstrukcji jest pochylone pod kątem 51°52', dokładnie takim, jak w piramidach egipskich.
• Budowniczowie zadbali o to, by były trzy otwory wentylacyjne, a trumny zostały ułożone na płaskim podłożu.

Jak zwiedzać piramidę w Rapie?

Teraz trumny są zamknięte. Wnętrze można oglądać tylko przez zakratowane okna. Swobodnie można do niej dojść uporządkowaną drogą biegnącą od szosy wzdłuż grobli.

Fot. Youtube, Podróże Busem Przez Świat

Piramida w Rapie to tylko jedna z kilku tego typu budowli w Polsce.

Najstarsze piramidy w Polsce

Pozostałości nietypowych grobowców można zobaczyć w Gaju Stolarskim, Wietrzychowicach i Sarnowie na Kujawach. To najstarsze budowle megalityczne w kraju.

Podobno powstały ponad 5,5 tys. lat temu, a więc ok. 1 tys. lat zanim wzniesiono Północną Piramidę w Dahszur.

Budowle miały kształt trójkąta albo wydłużonego trapezu. Były długie na 100 metrów i wysokie na 5, usypane z ziemi i głazów. Na przestrzeni lat były sukcesywnie rozbierane, zostały już tylko pozostałości.

Naukowcy nie mają pewności co do tego, kogo tam pochowano. Spekulują, że pierwszych władców Kujaw.

Sześcian zwieńczony ostrosłupem

Wyjątkowy grobowiec stoi na wzgórzu w Krynicy (woj. lubelskie). Powstał na początku XVII w. Budowę piramidy zlecił podkomorzy chełmski Paweł Orzechowski. Jako arianin nie mógł być pochowany na cmentarzu katolickim.

Zbudowany z kamienia i cegły grobowiec to sześcian zwieńczony 15-metrowym ostrosłupem. Budowla ma dwa wejścia i okrągłe okna.