"Szkoda takich klimatycznych miejsc". Połowa uwielbianego schroniska w Tatrach zniknęła
Jak informowała latem Gazeta Krakowska, na jesień w schronisku na Hali Kondratowej zaplanowano remont, który według założeń ma potrwać nawet 2 lata. Prace ruszyły, a do sieci trafiło pierwsze zdjęcie.
Ku zaskoczeniu internautów, na opublikowanym zdjęciu widnieje tylko połowa budynku.
Remont schroniska na Hali Kondratowej
4 września wieloletni dzierżawcy musieli opuścić słynne schronisko na Hali Kondratowej. Powód? Generalny remont. “Planujemy modernizację obiektu wraz z jego rozbudową. Chodzi przede wszystkim o poprawę zaplecza gastronomicznego i sanitarnego. Przy okazji będzie przebudowa tego co uległo tam zniszczeniu. Schronisko ma być także rozbudowane, głównie skrzydło na zapleczu budynku, ilość miejsc noclegowych się nie zwiększy. Będzie za to wygodniej” - cytuje Jerzego Kalarus, prezesa PTTK “Karpaty” Gazeta Krakowska.
Okazuje się, że kierownictwo prosiło o remont od 15 lat, jednak dotychczas nie było to możliwe ze względu na brak środków finansowych. Za 2 lata zmieni się nie tylko wygląd schroniska, ale także zostanie wyłoniony nowy dzierżawca.
Szokujący widok. Zniknęła połowa schroniska w Zakopanem
Do schroniska dotychczas przybywało wielu turystów. Wszyscy byli ciekawi nowego projektu, a jednocześnie zasmuceni faktem, że na tak długi czas to miejsce pozostanie nieczynne. Na Facebooku pojawiło się zdjęcie przedstawiające, jak obecnie wygląda budynek. Jak się okazuje, nagle zniknęła jego cała połowa.
“Tymczasem na Hali Kondratowej zniknęła połowa schroniska!” - czytamy w opublikowanym wpisie Aktualnych Warunków w Górach na Facebooku.
Turyści uwielbiali to schronisko na Hali Kondratowej
“Szkoda takich klimatycznych miejsc. To powinno zostać. Niech gdzieś obok wybudują nowoczesny hotel. Prawdziwi turyści górscy i tak wybraliby ten stary!” - komentuje zdjęcie jedna z użytkowniczek. Wielu turystów udających się na szlaki chętnie powracało do znanego im schroniska, chociażby ze względu na sentyment. “Pierwsze tatrzańskie, do jakiego regularnie za dzieciaka dreptałem z drewnianymi dechami Polsportu na ramieniu (...)” - dodaje kolejny komentujący.