"Sytuacja kuriozalna i jedyna w swojej klasie". Nie wierzył, kiedy zajrzał do namiotu
Sezon nad Bałtykiem właśnie dobiega końca. Jednak właściciel pola namiotowego w Łebie z pewnością na długo go zapamięta. Wszystko za sprawą turystów, którzy przerobili namiot na garaż.
Ludzka kreatywność nie zna granic. Kilka lat temu głośno było o studentach, którzy w pokoju w akademiku postanowili rozstawić jacuzzi. Teraz internet śmieje się ze Ślązaków, którzy kradli prąd do Tesli na polu namiotowym w Łebie.
Ładowali Teslę pod namiotem w Łebie
Pola namiotowe cieszyły się w tym roku ogromnym zainteresowaniem. Wiele osób, szukając ucieczki przed drożyzną, rezerwowało tam pobyty, aby nieco oszczędzić. W Łebie w taki sposób postanowiła odpocząć również rodzina ze Śląska.
Ich pobyt najpewniej nikogo by nie zainteresował, gdyby nie fakt, że postanowili ukryć Teslę, którą przyjechali na urlop, pod namiotem. Gdyby tego było mało, zdecydowali się ją naładować. Problem polegał na tym, że gniazdko nie było do tego przystosowane, a turyści zapłacili jedynie 20-złotowy ryczałt za dostęp do zasilania.
Przyłapani na gorącym uczynku
Niesfornych urlopowiczów przyłapał właściciel kempingu. W rozmowie z "Wprostem" przyznał on, że Ślązacy nie tylko ukryli Teslę pod namiotem, ale na dodatek przykryli ładowarkę ręcznikiem, żeby spróbować ukryć swój występek.
– Słupek, który ci państwo mieli do dyspozycji na swojej parceli, nie jest przystosowany do ładowania samochodów. Taki słupek udostępniamy w ramach ryczałtowej opłaty za parcelę, aby móc korzystać z prądu czy to w kamperze, czy w namiocie. Co więcej, ci państwo rezerwując u nas pobyt, dopytywali, czy mamy miejsce do ładowania “elektryków” – wyjaśnił Michał Złoch, właściciel pola namiotowego.
Chcieli zaoszczędzić, zostali pośmiewiskiem
Na polu namiotowym dostępna była przestrzeń do ładowania samochodów elektrycznych. Ponieważ wczasowicze nie zastosowali się do regulaminu i ładowali pojazd w niedozwolonym miejscu, właściciel musiał usunąć ich z kampingu.
W ramach zemsty postanowili wystawić placówce niekorzystną opinię. Właściciel na nią odpowiedział. "Pan (...) postanowił bowiem ładować swój samochód elektryczny przyłączem energii przeznaczonym dla namiotu (...). Na domiar tego tak bardzo chcieli to zamaskować, że zbudowali z namiotu garaż dla swojej Tesli. Sytuacja kuriozalna i jedyna w swojej klasie. Porada: kupić tańszy samochód i uczciwie go ładować" – brzmiał fragment komentarza właściciela.
To właśnie cięta riposta sprawiła, że kłopotliwi turyści stali się obiektem żartów. "Rewelacyjny i da się ładować Teslę", "Górny Śląsk przeprasza za właściciela Tesli" – brzmią niektóre komentarze, które można znaleźć w sieci.