Wyszukaj w serwisie
turystyka Lotniska i linie lotnicze polska świat poradnik podróżnika quizy
Turysci.pl > Świat > Straszne, co spotkało go w Tatrach. Zwierzę męczyło się 17 dni. Potrzebna była interwencja
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 07.09.2023 13:28

Straszne, co spotkało go w Tatrach. Zwierzę męczyło się 17 dni. Potrzebna była interwencja

Niedźwiedź w górach Tatrach
Fot. Canva/Facebook, Štátna ochrana prírody SR

W Tatrach doszło do niecodziennej sytuacji. Niedźwiedź, próbując podkraść pokarm dzikom, ugrzązł głową w specjalnym cylindrze służącym do karmienia. Jak wyjawili specjaliści z Państwowej Ochrony Przyrody Republiki Słowackiej, kilkunastodniowe poszukiwania skończyły się odnalezieniem zwierzęcia.

Zwierzę chodziło z przedmiotem na głowie aż 17 dni. Na szczęście udało mu się w porę pomóc. 

Niedźwiedź szukał pożywienia w Tatrach. Wpakował się w tarapaty

Dzikie zwierzęta w celu zdobycia pokarmu nie raz decydują się na nietypowe działanie, które później prowadzi do opłakanych skutków, w efekcie czego konieczna jest interwencja ze strony ludzi. Wielokrotnie też na kamerach zamontowanych w rezerwatach specjaliści mieli okazje zaobserwować, co robią dzikie zwierzęta, kiedy nikt nie patrzy.

Zwierzę żyjące na wolności postępuje instynktownie. Poszukuje pożywienia, by przetrwać, a gdy je znajduje, nie przejdzie obok niego obojętnie. Tak też uczynił jeden z niedźwiedzi w Tatrach, który próbował podkraść pokarm dzikom. Wpakował się jednak w niemałe tarapaty, więc natychmiast ruszyli mu z pomocą specjaliści z Państwowej Ochrony Przyrody Republiki Słowackiej. 
 

Zwierzę z Tatr utknęło i potrzebna była pilna interwencja

Głowa niedźwiedzia utknęła w specjalnym cylindrze służącym do karmienia dzików. Przestraszony i umęczony błąkał się wiele dni, nie mogąc pozbyć się przedmiotu. Zwierzę wyruszyło ponad dwa tygodnie temu znad rzeki Czarny Wag w północnej Słowacji. Wówczas trwały intensywne jego poszukiwania, które na szczęście przyniosły pozytywny skutek.

Niedźwiedź został odnaleziony w rejonie miejscowości Stratena w kraju koszyckim, położonym nad rzeką Hnilec. W celu pozbycia się cylindra z głowy zwierzęcia przyrodnicy musieli go tymczasowo uśpić. Opatrzyli go, po czym wypuścili na wolność. Przyznali, że to cud, że niedźwiedziowi udało się znieść te męczarnie. Był naprawdę wyjątkowo wytrwały.
 

“Zwierzę z zaklinowaną głową przeżyło tak długo tylko dzięki temu, że mimo przeszkód nauczyło się pić wodę” - napisano w Facebook’owym poście na oficjalnym koncie Państwowej Ochrony Przyrody na Słowacji. 


 

Przyrodnicy wydali apel

“Przypadki takie jak ten pokazują, jakie problemy i cierpienia dane urządzenie może przysporzyć dzikim zwierzętom. Dlatego zalecamy zmodyfikowanie mechanizmu blokującego, aby niedźwiedzie nie mogły go uszkodzić ani pokonać” - zaznaczają przyrodnicy.

Urządzenia, które dla ludzi wydają się funkcjonalne, dla zwierząt mogą być dużym zagrożeniem. Także dla tych mniejszych, którym wytrwałości zwyczajnie zabraknie i wówczas staną się obiektem polowań większych drapieżników.